Żeby nie było że moje auta są bezawaryjne i ze tak jak zazwyczaj uważam samochód z wiekiem ma większą szanse na to aby wyciągnąć z portfela właściciela kasę.

Mój stary Golf ma dopiero i aż 12 lat. Nie zamierzam go złomować nieco ponad 170 tys. km to dla wielu marzenie przy silniki 1.9 TDI. Patrząc na jeżdżące Jeszce Golfy 3 które mają co najmniej 20 lat wierzę że jako 2 auto na zimę moja piątka spokojnie dociągnie takiego wieku.

W ostatnim czasie a wiec od jesieni 2017 do wiosny 2018 przydarzyło się kilka usterek, bo nie były to poważne awarie:

- dziwna rzecz której nie zauważyłem. Od pewnego czasu skarżyłem się że moje TDI spala nieco za dużo. Rożnica nie była wielka ale zamiast 5,5 było 5,9. Po podłączeniu komputera mój mechanik stwierdzi ze wszystko jest ok, ze wtryskiwacze w dobrym stanie i dawka paliwa w porządku.
Teraz wiem czym było to spowodowane.

Od kilku miesięcy zablokowały się tłoczki w tylnym prawym kole. Dziwne ale ani tego nie czułem ani nie słyszałem. Dopiero gdy było już to bardzo zaawansowane zorientowałem sie o co chodzi. Po trasie ok 700 km tylne prawe koło było bardzo brudne od osadu z klocków hamulcowych a felga była bardzo gorąca.
Okazało się że zablokował się tłoczek, klocek dość mocno został starty więc trzeba było interweniować. No cóż ten typ tak ma, lata robią swoje... Koszt niewielki, komplet klocków na tył i nowe gumki tłoczków czyli zestaw naprawczy. Razem bodajże 300 zł. Przy okazji sprawdziłem resztę kół

- drugi problem to opony zimowe. Bardzo dobre GoodYear Ultra Grip 8. Wysoki balon bo tylko 15 cali i profil 60 czyli opcja na zimę bezpieczna.
Przy przebiegu nie wiem jakim ale jakoś po 4 latach użytkowania odczułem że przednie prawe koło toczy się jakby nie tak jak powinno. Było to odczuwałem tylko gdy jechałem ok 30-40 km/h a mój mechanik mówił że nic nie czuje.
Wyważenie kół nie pomogło. Obmacywanie opon także nic nie wykazało. Zaliczenia dziury jakoś tez nie pamiętam takiej która mogłaby wyrządzić taka szkodę.
Po zdjęciu okazało się że jedna opona ma lekkie uszkodzenie stelarza, co pewnie wyszłoby za pół roku czy rok.
Diagnoza zakup 2 opon. Szybko bo musiałem mieć na już. Kupiłem nic szczególnego za 420 zł dwie opony Kleber Krisalp. Nowe to nowe.
Ale do opon "Made in Poland" mam już pewien uraz
Na następny sezon może przejdę na 16 calowe koła zimowe, stalówki i kołpaki leza w garażu a Good Yeary będą miały już 6 lat i przebieg może 60 tys km (nie podliczam tego ile robię zimą). Obecnie jeszcze te 5 milimetrów mają.

- problem trzeci to juz sprawa poważna. Jadąc autostradą przy dwóch postojach zauważyłem jakby sprzęgło pracowało zbyt lekko. Przy trzecim postoju nie mogłem wysprzęglic auta, pedał bezwładny jadę na najwyższym biegu i musiałem zjechać na pobocze i zadusić silnik, dosłownie nie wiedziałem czy urwie drążek zmiany biegów czy stanie sie coś innego. Po szarpaniu pedałem odskoczył i auto funkcjonowało normalnie.

Diagnoza na gorąco to wysprzęglik. Akurat byłem w Poznaniu i mechanik z polecenia sprawdził - wysprzęglik w porządku, może sie zapowietrzył. Skoro wszystko działa to nie można stwierdzić co się stało tego pechowego dnia.

Wracam do Niemiec taka sama sytuacja. To juz mnie zirytowało. znowu udało się przywrócić sprzęgło do porządku.
Telefon do zaprzyjaźnionego ASO volkswagena w Polsce i okazało się że co wiedza to wiedza. To pompa sprzęgła. Podobno były pewne wadliwe serie. Więc należało kupić część poprawiona co uczyniłem
Szybkie poszukiwania i za jedyne 38 Euro cześć firmy Sachs w domu. Nie widziałem sensu kupować oryginału Vw który jest 2 razy droższy bo to stare auto. Zabolał jednak koszt wymiany. Pomimo ze robiłem to u znajomego bez rachunku zażyczył sobie 120 Euro.
Cóż łącznie cena wraz z częścią którą kupiłem w świetnej cenie taka jak w ASO w Polsce czyli ok 700-800 zł. Ale nie narzekam, bo to chyba jedna z dwóch awarii w tym aucie od 9 lat jak je posiadam.
Auto nie zostało unieruchomione więc nie było źle

Kto dobrnął do koca tej mało fascynującej opowieści to wie że podobne rzeczy mogą się zdarzyć każdemu.
Tak sobie myślę co byłoby gdyby auto miało 330 tys km przebiegu?
Ale już dotarło do mnie że nadszedł ten czas że Golf będzie sie czasami psuł i to już te wiem nawet pomimo faktu ze nie ma dużego przebiegu.

No cóż trzeba będzie to zapłaci się ten 1000 zł czy więcej aby woził do pracy jak zawsze