U mnie mają być irydowe. Po zakupie auta założyłem nowe NGK. W zeszłym roku wymieniłem na nowe po około 60 tys, bo już leciutko się nadpaliły elektrody. Żadnych odczuwalnych negatywnych efektów jeszcze nie było, ale Osiołek jest zagazowany więc nie warto było dziadować. Nie używam żadnych wynalazków trójelektrodowych. Ćwiczyłem je raz w innym aucie, ale jeździć się na tym nie dało. Szarpało samochodem jakby padaczkę miał. Fabrycznie były zwykłe i takie widać musiały być.

Dziękuję za opinię
Szczerze mówiąc przywiązałem się do Audika i mam nadzieję że posłuży mi jeszcze parę lat więc zamierzam zainwestować w świece z górnej półki - na stronie Denso znalazłem w cenie 34/sztukę więc tylko dwa razy droższe od zwykłych a wydaje mi się że posłużą przynajmniej trzy razy dłużej więc wydatek jak najbardziej opłacalny
Jak założę to napiszę czy jest różnica

Kup sobie zwykłe Denso TT, kosztują 15pln, są namiastką irydowych.

Świece irydowe to trudny temat. Wszystko zależy od producenta i konstrukcji... Niektóre wydzielają więcej ciepła niż zwykłe, niektóre mniej. Poza tym nie ma co ukrywać - w zwykłym samochodzie nie ma sensu ich stosowania. Nie wiem skąd też wziął się mit o 'trwałości' takich świec... Owszem, nie ulegają degradacji w stopniu takim jak zwykłe co nie znaczy, że oksydacja (i ogólnie zmiana składu chemicznego powierzchni elektrod) całkiem nie następuje. Stałe produkty spalania i tak osadzą się na niej, szczególnie że masz Audi 80, które nie ma zbyt wymyślnych sposobów kontroli niechcianego wzbogacania mieszanki
Kup sobie lepiej 4 komplety zwykłych i wymieniaj częściej

Zwykłe świece wystarczają na 40 tys km, irydowe na 120 tys km. Jeśli zamierzasz pojeździć Audikiem znacznie więcej niż te 40 tys km to moim zdaniem warto założyć irydowe.

W prostym aucie nie ma sensu eksperymentować z tak drogimi świecami,one sprawdzają się w autach z bardzo wysokonapięciowym zapłonem gdzie nie wytrzymują normalne przewody WN.Załóż dedykowane NGK z trzema elektrodami,w nocy sprawdż przewody,jeśli trzeba też wymień i możesz o tym zapomnieć na co najmniej 30tys.km.