Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy skoczu » co mnie denerwuje w polskiej jeździe cz.1 ... czyli o jeździe lewym pasem słów kilka







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika skoczu
KWI
Jeździ: Toyota Celica
Wcześniej jeździł: Skoda Favorit
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1469 razy
Data wydarzenia: 17.06.2011
co mnie denerwuje w polskiej jeździe cz.1 ... czyli o jeździe lewym pasem słów kilka
Kategoria: inne
Większość powie - co to za temat.

Postanowiłem jednak wykorzystać możliwość blogowania na tym portalu, do zwrócenia uwagi na kilka 'szczegółów' polskiej jazdy.

Zaczynamy od ukochanego przez Polaków lewego pasa.

Nie jestem kierowcą z 20 letnim doświadczeniem, nie jestem kierowcą który rocznie robi 40 000 km. Jestem kierowcą z 5 letnim stażem, który robi około 15 000 km rocznie. Od razu mówię że nie jestem kierowcą idealnym, popłeniam błędy - jednak staram się maksymalizować jedną ważną cechę podczas jazdy samochodem - logiczne myślenie, które niezależnie od stażu za kierownicą, powinno być dostępne każdemu.

Tym co powoduje u mnie podwyższenie ciśnienia podczas poruszania się po polskich drogach, to ukochanie przez Polaków lewego pasa. Jakże my kochamy jechać na drodze z 3 pasami, właśnie tym skrajnym lewym, nawet, gdy poruszamy się z prędkością 20 km/h niższą niż dopuszczalna. Jak wielką radość w nas rodzi fakt, że kierowca za nami który chciałby jechać szybciej, musi się za nami ciągnąć bądź wyprzedzać prawym pasem.

Drodzy kierowcy! A czy nie byłoby łatwiej, gdybyśmy zrozumieli, że lewy pas służy do WYPRZEDZANIA wolniej jadących kierowców? Nie jest to tylko wizja autora-frustrata - tylko realny przepis obowiązujący w polskim ruchu drogowym. Czemu kierowco, nie zjedziesz na ten prawy pas, a lewy zostawisz dla szybciej poruszających się? Jestem w stanie zrozumieć, gdy prawy pas przypomina ser szwajcarski - stanowiąc slalom pomiędzy dziurami. Nie jestem jednak w stanie zrozumieć, że jadąc ul. Wielicką w Krakowie, gdzie mamy 3 pasy - pięknego i równego asfaltu, musisz jechać lewym pasem, gdy cały prawy masz wolny. Najgorsi są w takiej sytuacji wspomniani już kierowcy z 20 letnim stażem, którzy gdy zobaczą młodszego kierowcę w sportowym samochodzie to jeszcze wjadą na lewy pas, żeby przypadkiem nie jechał szybciej od nich. A spróbuj takiemu mrugnąć światłami drogowymi... zatrzyma się i będzie chciał się bić.

Wiem że zaraz usłyszę że "gówniarz chce żeby mu wszyscy zjeżdżali". Nie drodzy czytelnicy. Chciałbym, abyśmy jeździli zgodnie z przepisami - które mówią że mając prawy pas wolny, jeździmy prawym pasem ... bo chyba nie jesteśmy w Anglii czy Japonii gdzie ruch jest lewostronny? Sam gdy mam prawy pas wolny, jadę prawym pasem. Nie czuję się z tego powodu gorzej.

Wg mnie, jednym z powodów takiej sytuacji jest to, że policja skupia się przede wszystkim na pomiarach prędkości, wyskakiwaniem z radarem zza krzaków, zamiast poruszać się po drogach. Może gdy taki Józek czy inna Marysia, dostali 2-3 razy mandat za tamowanie ruchu, pomyśleliby że może ten prawy pas się do czegoś przydaje!

Dziękuję za jedno, że daliście mi możliwość rozmyślania w korkach o tym, co takiego ludzie widzą w lewym pasie - gdzie jest jego magia i czar - który niczym piękny osobnik płci przeciwnej - przyciąga wszystkich kierowców ;)

Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: jak dla mnie nawet wielorkotna zmiana pasa ruchu aby nawet ominąć jadące w tym samym kierunku nie budzi zastrzeżeń - z założeniem że na nimim nikogo nie wymuszamy...
Dodano: 13 lat temu
Do skoczu: czy ty jesteś z innej planety, że próbujesz wykazać, że nie wiesz jak odróżnić jazdę slalomem od zmiany pasa?

Zmiana pasa to celowe działanie mające za chwilę przygotować kierowcę do kolejnego manewru najczęściej skrętu, albo powrotu na swój pas po wyprzedzeniu pojazdu jadącego wolniej niż kawalkada aut jadących w tym samym kierunku.

Slalom, to działanie idioty, polegające na wielokrotnej zmianie pasa, który czyni to tylko po to żeby jechać szybciej niż kawalkada samochodów jadąca w tym samym kierunku.

Ja tu nie widzę miejsca na wątpliwości jak odróżnić jedno od drugiego.
Dodano: 13 lat temu
Nie chcę się tutaj sprzeczać odnośnie tego jak kto z nas jeździ. Uogólniam. Każda sytuacja jest inna, dlatego ciężko jest opisać - nie widząc sytuacji czy dany manewr jest bezpieczny czy nie. Bo to zależy od wielu czynników. Np. taka zmiana pasa

Jadę około 50 km/h za samochodem środkowym pasem, na prawym jedzie pojazd (nazwijmy to B) i teraz to czy przed niego wjadę zależy od czynników:

a) różnicy prędkości który dzieli mój pojazdu od pojazdu B
b) warunków panujących na drodzę
c) odległości jaka dzieli mój pojazd od pojazdu B
d) zamiary pojazdu jadącego przede mną (np. zmiana pasa na prawy)
e) sygnalizacji którą zastosuje przed zmianą pasa
f) "stylu" w jaki zmienie pas (bo mogę to zrobić nagle skręcając i "rura" aby jak najszybciej wyprzedzić albo mogę to zrobić delikatnie i płynnie)

Jak widać, czynników jest kilka, jeśli do tego dodamy jeszcze kilka innych pojazdów - trudno unifikować każdą sytuację i klasyfikować osobę na podstawie tego co tutaj napisaliśmy. Proszę więc o nie wrzucanie mnie do worka "piratów drogowych" tylko dlatego że często zmianiam pas. Bo wg mnie jeśli:

a) różnica prędkości wynosi 0 albo ja poruszam się szybciej
b) widoczność i przyczepność nie budzi zastrzeżeń
c) odległość jest odpowiednia do danej prędkości
d) samochód przede mną nie zmienia pasa ruchu
e) włączam kierunkowskaz odpowiednio wczesniej
f) płynnie i delikatnie zmieniam pas

nie widzę zagrożenia w takim manewrze - nawet jeśli jest on powtarzany (zawsze z zastosowanie się do powyższych warunków).

pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: wszystko zależy od tego, co rozumiemy przez jazdę slalomem. Wpychanie się bez pardonu i kierunkowskazów wymuszając na nich pierwszeństwo - jeśli tak, czegoś takiego nie stosuje. A chyba zmiana pasów sygnalizowana i bezpieczna (spojrzenie w lusterko i duża odległość od pojazdu na którego pas chcemy wjechać) to nie skrajne niebezpieczeństwo.

Trochę nie rozumiem podejścia - bo mam wrażenie że krytykujesz jakiekolwiek zmienianie pasa. Jeśli manewr który wykonuje jest bezpieczny to czemu go mam nie wykonać? A jeśli wykonuje manewr zmiany pasa częściej niż inni kierowcy, dbając o to żeby na nikim niczego nie wymuszać - to czemu jestem taki zły? Rozumiem że najlepiej jechać jednym pasem przez całą drogę bo tak jest wygodnie?

Często zmieniam pasy, nie oznacza to jednak że wymuszam na kimś pierwszeństwo i powoduje zagrożenie na drodze. Ja wiem że niektórzy by chcieli zasady "jeśli ja jadę 50 to nikt nie pojedzie więcej i basta, jeśli mi się nie śpieszy to mam innych w dupie".

Poza tym, czy musiałbym często zmieniać pas gdyby nie maruderzy którzy sobie jadą lewym pasem z prędkością niższą niż dopuszczalna?
Dodano: 13 lat temu
Do skoczu: jeśli przyznajesz się do jazdy jaką opisuję, to mamy tu zastosowaną przez Ciebie zasadę "przyganiał kocił garnkowi". Twoje powody są tak samo mało istotne jak i wszystkich innych. Jazda slalomem jest najzwyczajniej skrajnie niebezpieczna i jak coś takiego widzę, to żałuję, że nie ja wlepiam mandaty.
Dodano: 13 lat temu
Do skoczu: Spoko, wklejoną przez Ciebie treść art. 16 dobrze znam i to nie od dziś :) Ten artykuł przez ostatnie ćwierć wieku praktycznie się nie zmienił. Mój wpis był o tym o czym przed chwilą napisał Resident, więc już nie będę się rozpisywał. Powtórzę tylko zatem; lewy pas w mieście służy do tego aby z niego korzystać w trosce o własne i cudze bezpieczeństwo nie tylko do wyprzedzania. To kierujący pojazdem jest ostatecznie odpowiedzialny za bezpieczne dotarcie do celu i to kierujący musi samodzielnie decydować, który pas umożliwia mu bezpieczne dotarcie do celu. Z tego powodu to kierujący pojazdem na własną odpowiedzialność decyduje kiedy zgodnie z przepisami i bezpiecznie zmienić pas na lewy czy prawy. Powtarzam: kierujący, a nie osoba kierująca pojazdem jadącym za nim tyłu :)
No i sam zapewne wiesz, ja zresztą także, iż nie ma osób które mają stuprocentową skuteczność w trafności podejmowania decyzji.
Jeżeli komuś wydaje się, że jest nieomylny, to ma rację WYDAJE MU SIĘ :)
Powyższe zdanie dedykuję Nam wszystkim tu obecnym na tym motoblogu i na każdej polskiej drodze amen.
My wszyscy, którzy tak szybko oceniamy innych użytkowników dróg sami też jesteśmy codziennie oceniani i słusznie :) krytykowani ;)
Dodano: 13 lat temu
Chciałbym raz jeszczę podkreślić że nie kreuję się na mistrza znajomości przepisów, mistrza kierownicy i moralizatora społeczeństwa.

Staram się zwrócić uwagę na problem.

Sam jestem jeszcze młody i częstokroć głupi - staram się jednak wyciągać wnioski z własnych idiotycznych zachować ("a co gdyby mi tutaj coś wyjechało...?") a powyższa opinia jest czysto subiektywną obserwacją uczestniczącą.
Dodano: 13 lat temu
Cały czas mówię o sytuacji w której możemy poruszać się prawym pasem (nie skręcamy za 100 metrów w lewo, gdy prawy pas jest wolny, gdy prawy pas nie jest slalomem dziur) a tego nie robimy.

Poza tym, nie bądźmy cyniczni - mało kto w mieście porusza się z prędkością taką jaką wyznaczają przepisy (żebyście mnie nie zabili - nie pochwalam tego a 100 km/h na terenie zabudowanym to dla mnie przejaw skrajnej głupoty) ale często są takie sytuacje że jedzie się lewym pasem 60 km/h bo jeden kierowca się tak toczy i jedynym sposobem jest jazda prawym na którym można poruszać się z dopuszczalną prędkością 70 km/h. Cały czas piję tutaj do ul. Wielickiej (przepraszam za to porównanie dla tych nie z Krakowa) ale tam patologia patologię pogania. Jadąc od strony Wieliczki, wszyscy jak jeden mąż jadą lewym albo środkowym pasem podczas gdy prawy jest całkowicie pusty albo poruszają się tym pasem autobusy (częstokroć szybciej niż pojazdy na lewym pasie). Mamy tam, jak wynika z poprzedniego zdania - 3 pasy - ograniczenie do 70 km/h. Chcąc jechać z dozwoloną prędkością przy umiarkowanym / niskim natężeniu ruchu zmuszeni jesteśmy do poruszania się prawym pasem albo do toczenia się za kilkoma pojazdami które blokują lewy i środkowy pas.

Oczywiście gdy ruch jest spory, i tak nie ma różnicy między pasami i szybciej nie pojedziemy - wtedy dla maksymalizacji przepustowości danej drogi, pasy powinny być równo "obładowane" - co jest kolejną patologią - ponieważ w praktyce wygląda tak, że na środkowym i lewym pasie stoi na skrzyżowaniu po 10 samochodów a na prawym 1 albo 2 :)
Dodano: 13 lat temu
Lewy to nie tylko do wyprzedzania ale również do skrętu w lewo. Jadę lewym, jak za skrzyżowanie, dwa lub trzy (zależnie od natężenia ruchu i trudności "wbicia się") zamierzam skręcić w lewo. Poza tym nie wyobrażam sobie w mieście - przy dzisiejszym natężeniu ruchu w miastach - aby wszyscy mieli mieścić się tylko na prawym pasie.
Jak ktoś jedzie przepisowo (50 km/h) lewym, to jak chcesz go wyprzedzić nie łamiąc przepisów ;-)
Dodano: 13 lat temu
Do grzegorzatut: broń Boże nie zakazuje nikomu jazdy lewym pasem, tutaj chodzi przede wszystki o to, że jeśli prawy pas jest wolny i można nim się poruszać, to powinniśmy właśnie tym pasem jechać:

Art. 16.
1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.
3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni.
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.

Tak czy inaczej, jest to kwestia mocno dyskusyjna. Jednak nie zapominajmy o pojęciu zwyczajnej uprzejmości i kultury.
Dodano: 13 lat temu
Kierowco z nieco mniejszym niż ja stażem ;) wszystko pięknie ładnie to co piszesz z jednym małym ale ... "nieco" inaczej w przepisach traktowany jest lewy pas w obszarze zabudowanym niż poza miastem. Odśwież sobie nieco swoją wiedzę, w terenie zabudowanym lewy pas nie służy wyłącznie (tak jak to jest poza obszarem zabudowanym) do wyprzedzania. Wszystkim polecam pamiętać o tym. iż każdy ma takie samo prawo do korzystania z lewego pasa. Zanim zaczniesz się denerwować i np.klnąć na czym świat stoi pomyśl o tym, mi to pomaga.
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: tylko większość kierowców którzy własnie często przeskakują z pasa na pas, jeżdzą tak a nie inaczej (slalomem) wśród innych kierowców dlatego, bo zmuszeni są do tego przez jadących wszystkimi pasami... Sam staram się tak nie jeździć ale... czasem jak się śpieszę bo mam klientowi ważne rzeczy dostarczyć / pokazać to czasem szybciej, zamiast ciągnąć się za maruderem lewym pasem, szybko czmychnąć na prawy i potem przed niego na lewy... Niestety, zgadzam się że to niedobre (a w skrajnych przypadkach niebezpieczne), ale nie byłoby tego zjawiska gdyby jazda odbywała się pasem którym powinna.

Za ojcem Natankiem: Jeśli jesteś wyprzedzany prawym pasem - wiedz że coś się dzieje, jeśli w lusterku twym jawi się inny kierowca który mógłby jechać szybciej, a ty masz wolny prawy pas - wiedz że coś się dzieje. Jeśli możesz jechać prawy pasem a tego nie robisz - to już diabeł tobą się interesuje :)
Dodano: 13 lat temu
problem nie tylko polski ;)
czekam na cz.2
Dodano: 13 lat temu
Może to wynik małej podzielności uwagi? Na wielopasmowych ruch spory, trzeba obserwować drogę i lusterka, a to dla wielu zbyt trudne. Gapi się przed siebie i jedzie pasem, na którym akurat jest jak dorożkarski koń. Chyba częściej dotyczy seniorów obu płci i kobiet w różnym wieku, ale to tylko moja obserwacja. Upierdliwe to, jednak i tak pikuś przy innych grzechach, szczególnie tych gdzie kierowca inne samochody traktuje się jak tyczki slalomowe, a siebie ma się za mistrza kierownicy, którym na 100% nie jest, bo dyby był, to by było o nim pisano w gazetach w rubryce "sport".
Dodano: 13 lat temu
Sama prawda!
Dodano: 13 lat temu
Mi to sie juz nawet nie chce wyzywac...
Dodano: 13 lat temu
Zmagam się z tym codziennie - 2 pasy pod górkę... jedzie taki "ciul" lewym i blokuje...[doom] kiedyś trąbiłem czy mrugałem, teraz objeżdżam prawym... o ile się da... jeśli nie, muszę się wlec za nim... co zrobić...
Dodano: 13 lat temu
Do skoczu: napisz jeszcze o tych co na zielonym ruszają tak że mogło by przejechać 10 a przejeżdża 3 bo szukają jedynki
Dodano: 13 lat temu
o przejeżdżaniu na czerwonym też będzie w następnych odcinkach moich blogowych żalo-wylewaczy ;) pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Z moich doświadczeń - w miastach rzeczywiście często przeszkadza, chociaż bardziej mnie wkurza szybka jazda byleby zdążyć na czerwone na następnych światłach

Na trasie rzadko się tacy zdarzają (jak się jeździ rozsądnie a nie np 160km/h bo wtedy ilość zamulaczy rośnie geometrycznie - oczywiście wg mniemania kierowcy)
Dodano: 13 lat temu
No niestety samo życie - mnie denerwuje takie coś bardzo - zwłaszcza w weekendy - gdy na drogi rusza stado "baranów" i o płynnej jeździe można zapomnieć - dwupasmówka - a na lewym pasie dziadki jeżdżą 80km/h i o jakimkolwiek zjechaniu z drogi nie ma mowy. Kolejny nawyk naszych kierowców - jadą cały czas tempem 70-80km/h - gdy nagle ktoś do nich dojeżdża i próbuje wyprzedzić - przyśpieszają - patologia.
Najnowsze blogi
Dodano: 8 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
15 komentarzy
Dodano: 10 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 12 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl