Razem z kolegami spędziliśmy cały wczorajszy dzień przy dłubaniu w aucie. Kilka rzeczy doprowadziliśmy do ładu. Kilka naprawiliśmy. Jeszcze jest trochę pracy, aby maszynka wyglądała i jeździła tak jak powinna...
A o to co jeszcze trzeba zrobić:
- zwarcie w elektryce (czasem postojówki same świecą, przez co akumulator pada; przy przełączaniu kierunków czy włączaniu długich świateł poruszają się wycieraczki - także nie zawsze)
- czujnik temperatury (wiatrak nie włącza się automatycznie - poprzedni właściciel zrobił na "ostro" ręczny włącznik/wyłącznik wiatraka, co nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem)
- podświetlenie wskaźników
- filtr powietrza - do wymiany
- luzy przy kolektorze wydechowym - zużyte uszczelki bądź ich brak

Jak na razie wykryliśmy tyle usterek... No cóż, czeka mnie jeszcze sporo pracy.