Zaspany odpalam silnik i kątem oka dostrzegam coś pomarańczowego na desce rozdzielczej. Pierwsza myśl - rezerwa? przecież tankowałem, a na posesji złodzieje nie spuszczają paliwa (tak jak to się kilka razy zdarzyło pod blokiem). Niestety to nie rezerwa. Dzisiaj znowu muszę ściągać znajomego z testerem. Jak na złość znowu mam dzisiaj do przejechania dobre 200km po mieście Silnik chodzi jak zegarek, więc mam nadzieję, ze to jakaś pierdołka, albo coś się zrypało do końca co zabiera mi z 20-30KM (bo 90KM to teraz na pewno nie ma).

---EDIT---
Cóż, ok godziny 13:00 zapakowałem auto i wyruszyłem w trasę. Po przejechaniu kilku km musiałem ostro ruszyć ze skrzyżowania. Dałem po garach i na III biegu podczas przyspieszania silnik zaczął zupełnie tracić moc jakby mu paliwa brakowało. Odjęcie gazu, chwilowe odczekanie i moc wracała. Przy próbie ponownego ostrego przyspieszania powtórka z rozrywki. Zawróciłem więc i dokulałem się spokojnie do zakładu kumpla. Poczekam co powie. Stawiam na problemy z pompą paliwa. W gąszczu poprzednich błędów jeden brzmiał jakoś "Zbyt niska wartość w układzie niskiego ciśnienia paliwa. Na forum peugeota już wyczytałem że takie jaja mogą się dziać jeśli wrzuci się jakiś tani filtr paliwa, a nie mam pojęcia co mi mechanik wrzucił (nie zapisałem sobie ). Mam nadzieję, że to nic innego. Silnik bez poważniejszego obciążania chodził jak należy. Auto muszę jutro zrobić, bo w weekend czeka go kilkaset km z dużą przyczepą