Ależ to był przebieg... Maratończyk

Do benny86:
To, że była mała to był jej atut (w koncu to auto miejskie) Brakowało jej mocy, miałem zamiar zmienić silnik na ten 1,4 100hp ale po przeliczeniu wszystkiego (zakupu silnika i przeróbek) okazało się to ekonomicznie niewytłumaczalne
Robiąc dużo kilometrów po Wrocławiu, nie jak wiadomo dziura na dziurze, zawieszenie i felgi czesto były do naprawy co było wręcz już dla mnie nudne...

-Marek-
raz tylko przepaliła mi się rurka łacząca się z tłumikiem końcowym i w tedy to wymieniłem cały wydech. To było raz.
Wachacze też wymieniłem raz ale tulejki, odboje i wszystkie inne gumki to po 2-3 razy. Tuleje tylnej belki 4 razy...

A ile poszło przez ten czas przednich wahaczy i tłumików?

Taka kolej rzeczy...

Miałem tak z Berlingiem, tyle że osiołka nie nienawidziłem nigdy mnie nie zawiodło no może raz

Przychodzi taki czas u każdego z nas . Człowiek się cieszy jak kupuje i jak sprzedaje no z tym różnie bywa . Pozdr

Panda dawała jakieś powody do nienawiście? Czy po prostu nie odpowiadały Ciwymiary/osiągi/komfort w autku tej klasy?

Do -Marek-:
Z LPG i jeszcze poszla jezdzic dalej :D
Dbałem o nią
Był okres gdzie olej zmienilem 4 razy w jednym roku... ale zawsze co 16-18tyś.km.

Niezłego przebiegu Panda doczekała.