Cześć,
Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam problem z ciężką zmianą biegów. Ostatnio przy ujemnych temperaturach jak chciałem wyjechać miałem problem z wrzuceniem jedynki. Potem okazało się że nie tylko był problem z jedynką ponieważ przy próbie zmiany na dwójkę - problem był ten sam i było strasznie ciężko wrzucić bieg, niczym w jelczu czy starze... i tak aż do czwórki gdzie nie było problemu.

Po dosyć krótkiej jeździe gdy silnik się rozgrzał, olej już nie był zimny, płyn chłodniczy na odpowiednim poziomie temperatury - wszystko było w porządku - biegi wchodziły jak w masło. No ale co z tym porannym problemem zrobić?

Po zaciągnięciu rad z "inernetów" - oczywiście zdania podzielone... Jedni piszą: "Wymieniaj olej", drudzy "Nie wymieniaj oleju i tak zostaw" byłem w kropce...

Nie jestem mechanikiem, nie znam się na samochodach aż tak dobrze (chociaż pewnie lepiej niż nie jeden mechanik z programu "Będzie Pan zadowolony" :] ), nie chciałem znowu inwestować - bo dalej się z tym da żyć ale zdrowy rozsądek podpowiada... Wymień Olej - przecież to nie fortuna a jak będzie to samo to dopiero się zaczniesz martwić

Kupiłem, pojechałem, wymieniłem... W tej wersji wchodzi jakieś 2L oleju do skrzyni biegów także koszt olej + robocizna to było około 150 PLN.

Chłopaki zrobili mi to na miejscu ale był problem z sprawdzeniem czy problem ustał (dodatnia temperatura, rozgrzany silnik). Następnego dnia było -3 do -6 przez noc także rano jeszcze było zimno - no to czego by nie sprawdzić swojej inwestycji...

Podsumowanie:
Przy -4 stopniach całkowity brak problemu z wrzucaniem biegów, wchodzą jak w masło, zmiana biegów bez użycia siły - jestem zadowolony.
Koniec końców dobrze, że na oleju się skończyło i nie zrujnowało to portfela...

Mieliście podobne problemy u siebie?