Od czasu od kiedy mam moją Lady irytowało mnie tylko jedno. Drgania na kierownicy przy niskich prędkościach tak do około 70-80 km/h. Drgania były o tyle duże, że kierownica latała na prawo i lewo co stawało się co raz bardziej męczące.
Dziś korzystając z wolnego dnia podjechałem do wulkanizacji gdyż z opinii "fachowców" jedno z kół nadawało się do wyważenia.Okazało się jednak, że wszystkie opony z 1996 roku miały bąble i góry jak nasze Tatry Od razu zdecydowałem się na zakup nowych (używanych) opon.Do przodu trafiły opony firmy Continental i do tyłu Pneumant oczywiście już zimówki.Po szybkim zamontowaniu oponek i przejechaniu się po mieście prędkością patrolową zmiany w kierowaniu są bajeczne.Nic nie drga, nie trzęsie i auto płynie po jezdni. Teraz to już wożonko Poniżej kilka fotek.Pozdrawiam.