Essi niestety więcej przestał niż przejeździł... w ciągu roku zaledwie przejechał z 2000km, stoi pod gołym niebem już ładne parę miesięcy raz na jakiś czas ruszony, niestety odbiło się to na jego stanie blacharskim;/. Oglądałem go ostatnio i zauważyłem już jak ruda zjada lekko progi i nadkole prawe oraz gdzie nie gdzie małe pęcherze na tylej klapie, szczególnie pod ramką tablicy, o dziwo podłoga w stanie BDB!!!! A to chyba dla tego że była niedawno konserwowana. Także stan techniczny nie jest najlepszy, jest parę rzeczy to zrobienia: Czujnik temperatury, czujnik ciśnienia oleju, poduszka skrzyni (szarpie), zamek lewej strony (Nie działa), stacyjka (Zacina się), sterownik. Postanowiłem że dam mu drugie życie i w najbliższym czasie zajmę się blacharką oraz oraz silnikiem. Sterownik (Komputer) już zakupiłem i czeka on na wymianę, ponieważ stary miał blokadę obrotów (Odcinke:D) przy równych 4000obr./min. Myślę że warto mu dać szansę ze względu na silnik w dobrej kondycji (Chyba najlepsze co w escorcie było), no i przede wszystkim na walory użytkowe:D kiedyś zamieszczę dziennik jak będę go przywracał do stanu używalnego. Pozdrawiam Wszystkich