Do aarot: A co ma jedna do drugiego? Tzn. czy fakt, że zajmują się utylizacją szkodliwych dla środowiska odpadów i materiałów pozostałych po szrotach oznacza, że nie mogą sprzedawać części używanych, nadających się do użytku (oczywiście nie wszystkich, bo np, elementy układów kierowniczego czy hamulcowego muszą być nowe OIDP). Znasz jakiś zapis ustawy o recyklingu pojazdów, który zabraniałby im takiego handlu? Bo ja nie znam. Powiem nawet więcej, są z tego dodatkowe korzyści dla środowiska - wyprodukowania nowej części to również jakaś tam emisja szkodliwych związków do atmosfery,więc jeśli można jednocześnie odciążyć zarówno swój portfel jak i środowisko naturalne, czemu by nie skorzystać?
Że zarabiają na tym? Od czasów starożytnego Rzymu wszelką działalność wytwórczą lub handlową podejmuje się głównie dla zysku. Jeden zarabia na chleb produkując i sprzedając samochody, drugi utylizując już zużyte wozy...

Do benny86: Dziwisz się? Na stacji demontażu powinni ten samochód rozebrać i zutylizować w 100%, a co oni robią? Oni sprzedają części i dzięki temu Ty dostaniesz 500 zł za złom, a oni sprzedadzą z niego części za 1500 zł.
Tak jak napisałeś, nie wezmą ogołoconego samochodu bo im się to zwyczajnie nie kalkuluje, tyle że oni nie są od sprzedaży części używanych tylko od kasacji pojazdów.
Kto oszukuje w tym przypadku?

Na razie to tylko radio i 8 głośników wyciągnąłem na stałe bo w Nissanie głucho było. wszystkie części są praktycznie w aucie. Fakt nie na swoim miejscu bo część gratów jest w bagierze a skrzynię rozebraną też mogę dorzucić żeby się masa zgadzała. Jeszcze powinni mi dopłacić że nie będą musieli za dużo rozbierać A z wystawianiem części na allegro to się mi już nie chce nad nią grzebać więcej.

Do cebra900: Jasne. Można wsypać piasku do baku, można progi zalać betonem i pewnie sto tysięcy innych przekrętów odstawić. Różniej Ci sami ludzie narzekają ze to handlarze oszukują - żałosne...

Zawsze można wsypać piasku do zbiornika

Do benny86: I słusznie! Ja z Uniaka nawet radia i głośników nie wyciągnąłem. Były warte więcej od auta... Zapomniałem po prostu z radości, że się go pozbywam. Wystawiłem ogłoszenie po południu, a następnego dnia o 8:00 już był sprzedany. Na części z resztą poszedł za 300 pln. Odjechał na lawecie bo już nie brykał i nie miał hamulców po tym jak tłoczki wybiło bo klocki spiłowałem

Do marcingp: Ja wykręciłem reduktor LPG w serwisie (świeżo wymieniony przed miesiącem) i kilka plastików bo koleś z forum forda potrzebował. Do tego sprzedaż zimówek+zwrot OC i za starego rzęcha łącznie dostałem prawie 1000zł, bardziej dłubać nie miałem ani ochoty ani czasu

Do benny86: Ja też bym olał wykręcanie. No chyba, że radio i głośniki

Do neptun69: Najpierw radziłbym skontaktować się ze stacją demontażu pojazdów, czy przyjmą tak ogołocony samochód, a jeśli tak to czy cokolwiek zapłacą za niego? Zgodnie z ustawą o recyklingu za każdy brakujący kilogram brakującej masy całkowitej mogą naliczyć opłatę 10zł. Gdy złomowałem escorta facet nie był aż tak rygorystyczny bo kilka gratów z wnętrza, reduktor LPG ledwie wymieniony itp wymontowałem, a 300zł zapłacił, wiec różnie bywa.

Eh... zabrałbym sam w trybie natychmiastowym, ale gotówki brak.

O masz Ci los... Betki nikt nie chce??

Kolego poniżej dobrze radzi

Jak masz czas to porozkręcaj i części na Allegro- za sam osprzęt silnika i silnik dostaniesz więcej. Drobne elementy, lampy zderzaki, jak są w dobrym stanie, a budę na złom.