Wpis w blogu auta
Hyundai Elantra
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1184 razy
Data wydarzenia: 27.07.2015
Bałkańskie obserwacje
Kategoria: obserwacja
Jak ostatnimi czasami co roku wybraliśmy wakacje samochodowe. W tym roku kierunek Bałkany (poza ten region też wyskoczyliśmy). W sumie zrobiliśmy ponad 6000 kilometrów. Pomyślałem, że warto się podzielić refleksjami odnośnie jazdy po wybranych bałkańkich krajach.
RUMUNIA - Zdecydowanie najgorsze drogi. Stare, nierówne, wąskie i dziurawe. Wystarczy zjechać z głównych autostrad i szansa na zgubienie koła rośnie jak nigdzie indziej. Dodatkowo nienajlepsze oznakowanie. Za to na plus jazda tamtych kierowców. Jeżdżą szybko, czasami bardzo szybko, ale w miarę rozsądnie. Widać, że dynamiczna jazda to jedyna sensowna strategia, by na rumuńskich drogach nie spędzić całego dnia.
(zdj. 1 - krajobrazy z rumuńskiej Trans Alpiny)
BUŁGARIA - Po Rumunii duże zaskoczenie na plus. Drogi, nawet te boczne, w o wiele lepszej kondycji. Dobrze oznaczone. Kierowcy też jeżdżą dynamicznie i sensownie.
(zdj. 2 - wbrew pozorom to zdjęcie samochodu. Tam w dole jest schronisko, a na parkigu moja Elantra
GRECJA - Tutaj jest już bardzo dobrze. Widać, że spora część długów się wzięła z budowy dróg, które są nowe, szerokie i częstokroć puste (szczególnie gdy porówna się to z zatłoczoną Rumunią). Na specjalne wyróżnienie zasługuje autostrada za Werią (gr. Βέροια) w stronę Macedonii - piękna dwupasmówka upstrzona tunelami, gdzie przez kilkadziesiąt kilometrów podjeżdża się ponad 800 metrów w górę.
Za to greccy kierowcy to inna bajka - jeżdżą tak jak pewnie żyją, czyli niespiesznie, nonszalancko, czasami niechlujnie. Jak ktoś potrzebuje zatrzymać się na środku jezdni, to się zatrzyma. Widać południowe podejście do życia.
MACEDONIA - Piękny kraj i takież widoki z dróg, ale same drogi to jednak bieda, jak u nas w latach 90.
(zdj. 3 - ELantra w macedońskich górach)
(zdj. 4 - Maluszek w macedońskiej Ochrydzie)
ALBANIA - Koszmar każdego normalnego kierowcy! Nawet nie chodzi o drogi, bo te chociaż kiepskie, to jeszcze ujdą, ale o kierowców. Tu nie obowiązują żadne reguły. Każdy jeździ jak chce. A już albańskie ronda to totalny chaos. Nie wiadomo kto ma pierwszeństwo, czy wjeżdżający, czy zjeżdżający, kończy się na tym, że pierwszeństwo ma ten najbardziej odważny.
Dodatkowa atrakcja - jako że w Albanii Mercedes jest synonimem luksusu, około 50% samochodów to właśnie Mercedesy (tak się tam żyje luksusowo
CZARNOGÓRA, CHORWACJA, SŁOWENIA - Tutaj jest już normalnie. Jak u nas. Oczywiście Czarnogóra jest bardziej dzika a drogi gorsze, a im dalej na północny zachód tym wszystko się cywilizuje a sama Słowenia już prawie niczym się nie różni od Austrii.
I dodatkowa refleksja - Czarnogóra jest bajeczna jeśli idzie o krajobrazy - przebija którąkolwiek część Chorwacji. Zresztą jak się wjedzie w Alpy w Słowenii też się robi pięknie. Nie żeby Chorwacja była brzydka, bo wiadomo, że nie jest, ale jeśli idzie o atrakcyjność turystyczną to konkurencja między sąsiadami jest spora.
(zdj. 5 - Czarnogóra, nad Zatoką Kotorską)
(zdj. 6 - Widoki w Słowenii)
AUSTRIA - Niemiecki ordnung plus kapitalne widoki.
(zdj. 7 - Austria to raj dla miłośników gór)
Ostatnia aktualizacja: 27.07.2015 13:05:56
Najnowsze blogi
Dodano: 13 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 14 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 16 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
34
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

https://plus.google.com/103049337443422377687/about?gl=de&hl=pl
I wrócił mega zadowolony, a do tego bardzo tanio go to wyszło. Wykupił "all inclusive" ale było trochę inne niż zazwyczaj w hotelach. Codziennie się ich pytali co chcą zjeść i o których godzinach, a później im to szykowali zgodnie z zamówieniem, a do tego w ilościach nie do przejedzenia podobno. Z restauracji poza posiłkami też brali wszystko co chcieli bez płacenia. Zdaje się, że kosztowało ich to po przeliczeniu koło 180 PLN za dobę.