Z tego względu, że na awc zamiesczam wszystkie wydatki związane z eksploatacją mojego Forda Mondeo, postanowiłem załączać w dzienniku pokładowym każdą awarię. Niestety moja pierwsza awaria miała miejsce jakiś czas temu to postanowiłem umieścić ją również w tym poście.

Przechodząc do sedna.
Awaria nr 1: Zerwana okładzina szczęki hamulcowej.
Mamy 06.11.2010 roku, przebieg 220 319.
Całą rodziną postanowiliśmy jechać na zakupy do oddalonego o jakieś 35 km Tarnowa. Wsiadamy do samochodu zapalam silnik, wrzucam wsteczny bieg, cofam i jako "zacięty rajdowiec" wciskam dość gwałtownie i energicznie hamulec....a auto stanęło jak wryte i wszyscy usłyszeliśmy metaliczny zgrzyt i poczułem jakby tylne koła się zablokowały...owsze zablokowało się ale jedno - prawe. Po godzinnej próbie ściągnięcia bębna okazało się, że odkleiła się okładzina hamująca z jednej ze szczęk, a podczas gwałtownego hamowania podczas cofania została całkowicie zerwana i wcięła się między drugą szczękę, a bęben. Całe szczęście, że stało się to pod domem, a nie np w czasie jazdy, bo skutki mogły by być na prawdę drastyczne.
Koszt naprawy wyniósł 75 zł za komplet szczęk hamulcowych na tył firmy Denckermann.

Awaria nr 2: nieszczelność układu wspomagania.
26.04.2011, przebieg 223 800 km
Podczas jazdy po mieście podczas dojeżdżania na luzie do świateł doszły do moich uszu jakieś dziwne odgłosy spod maski. Po przegazowaniu jakby zniknęły. Mój tata skomentował to tak, że póki żadna kontrolka się nie świeci to trzeba jechać. I pojechaliśmy. Podczas manewrów na parkingu pod supermarketem, znów "coś" się odezwało, a ja byłem już pewien, że to pompa wspomagania.
Po otworzeniu maski rzut oka na zbiorniczek dla płynu do wspomagania, którego prawie nie było. Następnie głowa pod samochód i widać zlaną belkę łożyska silnika od strony rozrządu. Jakby tego było mało cały tył silnika upaprany jakby smarem. Dolanie płynu do skrzyń automatycznych Mobil1 ATF220 i powrót do domu.
Po wejściu pod samochód mamy winnego. Spięte dwie metalowe rurki od wspomagania idące do chłodnicy uładu spięte gumową opaską przerdzewiały pod tym właśnie gumowym elementem. I co?? Odciąłem te dwie rurki i wstawiłem tam gumowe wężyki na metalowych opaskach. Wszystko przypięte plastikową opaską do belki. A co do smaru...to uciekający płyn dostał się pod przegub, rozpuścił smar, a prawa fizyki zrobiły resztę zachlapując smarem wszystko do okoła
Parę dni później wymieniłem cały płyn w układzie wspomagania.
Koszt naprawy:
22,80 zł Mobil1 ATF220 1l
7,00 zł 0,5 metra gumowego węża
6,00 zł 4 opaski metalowe
1,00 zł 2 opaski plastykowe
25,50 zł Mobil1 ATF220 1l