Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Suzuki Swift 'zgniłek'
»
Awaria hamulców i nie tylko...
Wpis w blogu auta
Suzuki Swift
Dodano: 15 lat temu
Blog odwiedzono 1771 razy
Data wydarzenia: 19.12.2010
Awaria hamulców i nie tylko...
Kategoria: awaria
Na szczęście używany komplet szczęk i cylinderków zakupiłem na allegro na 86 zł wliczając w cenę koszt przesyłki za pobraniem, płyn hamulcowy żeby napełnić i odpowietrzyć układ to jakieś 21 zł. Części wymieniłem sam z pomocą ojca przy odpowietrzaniu. Zabieg się udał, ale pacjent zmarł...
Niestety dopiero w czasie naprawy hamulców zauważyłem że mocowanie jednego z tylnych wahaczy jest mocno skorodowane i wahacz w zasadzie trzyma się siłą woli, z reszta stan całej blacharki jest dość mizerny w moim egzemplarzu, bo autko było zaniedbane przez poprzedniego właściciela.
Po nowym roku muszę autko odstawić do mechanika, który mam nadzieje że jakoś to pospawa, i pojeżdżę do kwietnia, bo wtedy kończy mi się ubezpieczenie, a to kwota przewyższająca wartość samochodu...
Najnowsze blogi
Dodano: 14 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 15 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 17 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
41
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Niestety wszystkie Japończyki z tamtych lat mocno korodują i ja mojego remontuję co jakiś czas ale ta walka jest nie do wygrania niestety
Dobrze, że kupiłeś kolejny samochód a nie jeździłeś samochodem w takim stanie dalej (wahacz to jednak poważna sprawa!)
Wracając do wątku, masz dużo racji, auto dostałem w kwietniu 2009 (prezent ślubny od przyjaciół!) i było wówczas mocno skorodowane. Zrobiłem w nim progi i zakonserwowałem spód, ale jak widać wytrzymał tyle, ile wytrzymał. Faktycznie chyba najwyższy czas na zmianę pojazdu, bo tym jedynie mogę zrobić sobie krzywdę. Żal się będzie rozstać, ale tym razem serce musi posłuchać rozsądku.
Dzięki za szczery i trzeźwy (mimo że w sylwestra) komentarz i mam nadzieję że wkrótce pochwale się kolejnym pojazdem.