Witam wszystkich,

niejednorotnie przewijał się już temat supersportowych wozów policyjnych z Dubaju.

Utopia, zbytek i rozrzutność - to najczęściej powtarzające się słowa oglądających.

Może tak, może nie.

Turyści robią sobie z nimi zdjęcia, a to nakręca spiralę napędzającą turystykę w tym zbankrutowanym jak Mołdawia emiracie.

Dla porównania, w Polsce przeznaczyliśmy dwukrotność sumy wydanej na dubajskie radiowozy na "sławetny portal dla bezdomnych".

Bez komentarza.


Policja ma. Straż pożarna również.

Przyszedł czas na Pogotowie Ratunkowe.

Jest skromniej. Dużo skromniej.

Ale piękny Lotus Evora i tak przykuwa uwagę.

Co oczywiste, nie ma z tyłu noszy STRYKERA, ale LIFEPACK 15 i podstawowy sprzęt ratujący życiwe jest - wszak to nie ambulans wyjazdowy a jedynie tzw. "First Responder".

Sam kiedyś pracowałem na First Responder - jeździłem jednak Toyotą Camry 3.5 V6 (nota bene Evora ma ten sam, lecz podkręcony silnik).

W Polsce nieobecne są jednostki tego typu.

Idea polega na tym, że z założenia nieduży, szybki samochód lub motocykl dotrze na miejsce wypadku szybciej od dużego ambulansu, ratownik zaopatrzy wstępnie pacjenta lub dokona triażu.

Liczą się minuty, a czasem sekundy.

Co prawda mieliśmy kiedyś w Polsce kilku ratowników z pasją, którzy utrzymywali "First Respondera" - motocykl, jednak ci przy korycie nie mogli się zbytnio na tym obłowić i wszystko się rozpadło.

Szkoda, ale tak to już jest jak lekarze biorą się za biznes zamiast robić co do nich należy - leczyć.

Poniżej prezentuję kilka zdjęć nowego Lotusa