Po dłuższym postoju samochodu (noc) po odpaleniu silnik pracuje jakby na trzech cylindrach obroty są na poziomie ok 800rpm, problem zaczyna sie kiedy chcę nacisnąc gaz - silnik dławi się, brzmi jakoś dziwnie i z trudem wychodzi na te 2000 po przekroczeniu których wszystko jest super. teraz do tego doszły jakieś "wystrzały", detonacje które mają miejsce właśnie po naciśnieciu gazu kiedy silnik dławi się... Jest to męczące przez jakieś kilka minut do czasu aż się silnik nie zagrzeje (temperatura nie gra tu roli bo raz na tej samej trasie i przy tym samym stylu jazdy owe głaiwenie zanika po minucie za raz po trzech). Czasem kiedy odpalam auto po 3 godzinach postaju pojeździe (wskazówka tamperatury sie nie podnosi) wszystko jest ok. Autko straciło troche wigor poniżej 2000 rpm . Samochód stał 3 tygodnie u mechanika i nic mechanik sie poddał .Ponieważ nie było żadnych błędów trudno jest namierzyć problem . Powgrywali nowe mapy resetowali ECU nie wzięli kasy i się poddali . Wyjechałe na trasę i przegoniłem autko na wysokich obrotach 6000-7000 rpm szło jak burza ale po zatrzymaniu i ponownym odpaleniu zapaliła się marchewa ( check engine ) może wreszcie coś się jednak zepsuło więc łatwiej będzie namierzyć proble. Pocztałem trochę w necie i mam własną teorie i podejrzenie na brudną przepustnicę . Po urlopie ciąg dalszy diagnozy ...Z tego co widać jest to dość częsta przypadłość ale nigdzie nie ma dokładnego wyjaśnienia co powoduje w/w usterkę .