Podobną przygodę latem w Gdańsku miałem. Na szczęście byłem uczestnikiem a nie głównym bohaterem.
Wracam z plaży na Stogach a kierowca zaparkowanego obok (nomen omen) Scenica podchodzi do mnie i pyta mnie czy mam kable.
Prosił już kilka osób ale nikt nie miał - w sumie to nie dziwne, bo kto w licu kable wozi?
Okazało się, że lodówka turystyczna cały prąd mu zjadła. Miałem kable i pomogłem człowiekowi - zwłaszcza, że był z dwójką małych dzieci...

Też tak miałem po kupnie auta rok temu. Nie było sensu go ładować.

Ja jak kupowałem sprintera to pojechałem ze sprzedającym na przegląd i jak chcieliśmy wyjechać to padł!

Sprzedający zadzwonił do znajomego, przywiózł nowy(stary) akku na którym odpalił i wróciłem już z niby sprawnym akku.

Pod domem kicha bo nie odpala...
Padło na BOSCH S3 90Ah za 400zł z allegro... Teraz żadne mrozy mu nie straszne... polecam

Do mikam: Po podłączeniu nowego akumulatora, u mnie wszystkie błędy się ładnie skasowały. Miałem tylko problem z kodem do radia (nie był zapisany w ks.serwisowej).

Ciekawe, bo w Sceniku mojego teścia było dokładnie tak samo. W niedzielę 7 osób na pokładzie, słoneczko dogrzewa, wsiadamy, przycisk start i cisza. Znów start i znów cisza. Próby pożyczenia prądu z innego też bez skutku. Dopiero przełożenie z innego dużego samochodu pomogło. Ale błędy w komputerze zostały i trzeba było kasować w serwisie.

Zachar dobre, nie ma to jak znależć tę dobrą stronę w trudnej sytuacji . Zdziwiło mnie, że padł tak "bez ostrzeżenia", ale jak czytam komentarze, widać że diesle tak mają. Koszt nowego akumulatora: 307 zł.

Też tak miałem, ale ostatnio wyciągnąłem nowy aku ze sprzewadawanego i wstawiałem coś, co leżało w piwnicy i jeszcze działało. Wystarczy, że kupujący dostał komplet nowiuteńkich zimówek (miały może ze 400km nalotu).

duże koszty?

Thorne: mialem identyczna sytuacje w Mondeo - kupilem akku i niemal 3 tygodnie pozniej sprzedalem auto

optymalnie ze padl w lecie kiedy po akumulatory nie ma duzej kolejki

hehe też tak miałem .... do czasu ...

w Oplu akus już się poddawał...ale sprzedając Vectrę w styczniu miałem już garaż... w związku z tym przed przyjazdem kupca stała sobie w ciepłym i miała świeżo podładowany akus... kupiec przyjechał i kupił...

to był pierwszy przypadek na posiadane auta że nie zafundowałem nowemu nabywcy nowego akusa i to zimą ...

5-7 lat na akumulator to naprawdę dobry rezultat - markowe wyroby tyle zazwyczaj wytrzymują. Jakiś rok temu była straszna podwyżka cen akku ze względu na wzrost cen surowców, teraz bodajże ceny się w miarę ustabilizowały. Ile zapłaciłeś?

Swoje przeżył. Mi z reguły padają zimą, a do kilku miesięcy po zakupie nowego auto zostaje sprzedane - takie fatum Oby ten Ci wytrzymał znowu co najmniej 5 lat

Akumulatorem się nie przejmuj - w dieslach tak jest, chodzi, chodzi a nagle zdycha. I tak nieźle wytrzymał.