Do wer1207: Trochę to dziwne by było, ale nie mówię, że nie możliwe.
Wczoraj odbierałem "twardy" DR w starostwie i napotkałem ścianę której się spodziewałem - "A druk opłaconego OC gdzie?"
A ja z Ustawą na stół i musiałem tłumaczyć urzędniczkom jaka jest definicja pojazdu historycznego i że taki pojazd, pomimo braku żółtych tablic, nie musi posiadać wykupionego OC jak nie porusza się po drogach publicznych.

Także drodzy użytkownicy AwC - jeśli posiadacie auto ponad 40 letnie które stoi i jest remontowane / czeka na remont i lepsze czasy - to wcale nie musicie posiadać wykupionego OC.
Gdyby fakt ten był szerzej znany to zapewne wiele starych fajnych aut uniknęło by złomowania z powodu konieczności opłat OC...

Do mrBean: Tak. Nie jest jednak tak różowo. Trzeba mieć czasowe zameldowanie i rozliczać się w danym urzędzie. Mało tego, jeśli meldunek masz na pół roku to auto masz zarejestrowane też na pół roku. A co dalej z ubezpieczeniem? Info z Wydziału Komunikacji Mokotów.

Do luckyboy: Dziękuję za obszerne i rzeczowe wyjaśnienia. To jak postawienie kropki nad i.
Dzięki temu znów kilku kierowców więcej wie co i jak z tymi naklejkami, oznaczeniami itp. Dobra robota.

Do wer1207: Mogę podjechać do powiatu dajmy na to - jeleniogórskiego i tam wyrobić blachy DJ - wrócić do siebie tak jeździć?

Do mrBean: to rozwiązanie jest już nieaktualne. Teraz możesz rejestrować samochód gdzie Ci wygodnie.

Do darhad: Dokładnie

Do mrBean: Jeśli są dwa rozwiązania do wyboru, to Polska zawsze wybiera prourzędnicze

Do darhad: Są kraje które auta przypisują do regionów - i tak jest i u Nas i np. w Niemczech. Jak kupię auto z mojego Powiatu to nie muszę wymieniać tablic. To nie jest nic nadzwyczajnego - rozwiązanie przyjęte w większości świata...

Do autre2003: W Polsce nie można Nie dałoby się wtedy kasować za zmiany tablic po zakupie, za nowe dowody, naklejki na szybę i blachy no i trzeba by było zwolnić paru urzędników, a to już byłoby ŚWIĘTOKRADZTWO.

Do luckyboy: Po co dokładać kolejne tablice, można przecież jak we Francji czy Holandii przynitować tablice w momencie pierwszej rejestracji w kraju i mogłyby pozostać do końca żywota danego auta.

Do luckyboy: minutka w google do usług...

Do mrBean: Dzięki za przytoczenie podstawy prawnej.

Do mikam: Jeszcze jakieś pytania ?

Takie prawo, czy bezpośrednio Ciebie Te ustawy dotyczą?

Do mikam: acha - poza ZSRUE - samo oznaczenie PL na tablicy może nie wystarczyć. Często wymagana jest właśnie "naklejka".

ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 22 lipca 2002 r. w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów.

§ 33. 1. Na pojeździe zarejestrowanym w Rzeczypospolitej Polskiej, który ma być używany w ruchu międzynarodowym, umieszcza się z tyłu na nadwoziu pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, znak z literami "PL".
2. Znak "PL" może być umieszczony na tylnej szybie samochodu w prawym dolnym rogu, pod warunkiem że będzie zapewniona wystarczająca widoczność znaku i czytelność liter.
3. Jeżeli na tablicy rejestracyjnej jest umieszczony znak "PL", o którym mowa w § 19 ust. 1, spełnienie wymagań, o których mowa w ust. 1 i 2, nie jest konieczne.
4. Na pojeździe należącym do przedstawicielstwa dyplomatycznego państwa obcego umieszcza się znak z literami "CD", a na pojeździe urzędu konsularnego znak z literami "CC". Przepisy ust. 2 stosuje się odpowiednio.

A mandat Masz za oznakowanie pojazdu niezgodne z prawem.

Autor dokładnie doczytał o jakie naklejki chodzi. Autor nie rozumie tylko co komu przeszkadza taka naklejka jak i tak oznaczenie kraju jest na tablicy rejestracyjnej. Jeśli to martwy przepis to powinien być usunięty. Ciekawe, czy jak nakleję sobie kilka takich naklejek z różnych państw, to czy mandat pomnożą razy ilość naklejek.

A dla krytyków, " naklejka ma cel ściśle określony". A gdzie jest on opisany?

Do luckyboy: Dokładnie - chyba autor nie doczytał o jakie naklejki chodzi. Przepis jasny.

Do luckyboy: masz rację, jednak w chwili obecnej jest to martwy przepis pozostały po czasach gdy na tabl. rej. nie było oznaczenia kraju w jakim zarejestrowany jest pojazd.

Kolego "mikam" ja Ci zjadę jeszcze 100 przepisów, z których jedni się śmieją a dla drugich nie są takie głupie jak się wydają na pierwszy rzut oka.

Żadna paranoja, żaden absurd - naklejka ma cel ściśle określony, więc nie rozumiem skąd ta irytacja ?? Paranoją może być tylko fakt lenistwa, że komuś nie chce się usuwać takiej nalepki. W takim razie tablic rejestracyjnych też nie usuwajmy, tylko dokładajmy kolejne

Za to 100 a to jeszcze za co innego i sobie nazbierają ! Brać-karać jest komu ale dawać to niema ! Wtedy słyszymy - jest dziura w budżecie Państwa ! Kupa Złodziei.

Autor nie miał o czym pisać. Ten przepis jest od dawna.

Niedługo nic nie będzie można.
Dziwię się ,że jeszcze nie wymyślili karania z używanie CB radia podczas jazdy lub zakaz drapania się po jajcach