Witajcie,
Od pewnego czasu w samochodzie doskwierało mi huczenie tylnych łożysk, dziś w końcu udało mi się pojechać do warsztatu na wymianę.
Na miejscu okazało się, klocki się kończą, a tarcze też nie lepsze. To za jednym zamachem prócz łożysk, poszły tarcze i klocki. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że tylne tarcze były jeszcze fabryczne!
Podczas wymiany, zauważyliśmy, że obejma łącząca tłumik końcowy z środkowym po prostu przerdzewiała, co powodowało, że wydech przy większych nie równościach, uderzał o osłonę termiczną i rozpórkę zamontowaną pod spodem. Oczywiście została też wymieniona.
Podsumowując, pomimo nieprzewidzianych wymian i kosztów, jestem zadowolony z naprawy, auto w końcu zaczęło lepiej hamować, nie huczy już, że uszy odpadają, wydech jeszcze nie przetestowałem.
Bezcenne dla mnie jest zdobycie nowej umiejętności - wymiany klocków hamulcowych Możecie się śmiać, ale dla mnie - laika, każda nowa umiejętność jest na wagę złota, którą w przyszłości myślę że wykorzystam .
Niżej zamieszczam parę fotek.
Pozdrawiam