Dawno temu w wieku 18 lat w końcu doczekałem się prawka w kat. "B"
zdałem za pierwszym razem mimo
-ostrego hamowania bo ktoś wyjechać przed eleczke, aż kartki egzaminatorowi powypadały.

"A" w zeszłym roku bardzo nie dawno zdałem "A" co prawda w grudniu -3 na dworze szyba parowała w kasku. Do jazd dotrwałem samotnie. Ale poszło za pierwszym razem.

Na dodatek wysłali moje papiery do wyrobienia prawka a było zaznaczone z zdaje jeszcze jedna kategorie. Troszkę sie naczekałem.

I resztę oszczędnościowo wydalę na "E" do "B"
Po zmaganiach z łukiem od kat B bo egzaminatorowi się pomyliło i mnie wpuścił najpierw na mniejszy i już ciśnienie podskoczyło.
Przyczepka większa niż na kursie. na łuku to pomogło poszło bez korekty.
następnie prostopadłe przodem było ciężko nie chciała się złamać ale z 1 korektom dałem rade za pierwszym razem.
Wzniesienie to formalność

I miasto niestety
dwupasmowa jezdnia. Na prawym pasie Busik na awaryjkach no to spokojnie na lewy i śmigam dalej ale (zawsze jest ale) za busem pojedyncza ciągła no to dalej lewym, przejście dal pieszych > krzyżówka dalej pojedyncza ciągła. Nareszcie przerywana no to lusterko kierunek i.. skręcam zmieniam pas ruch a tu Biala astra 3 wyprzedza z prawej.
Koniec egzaminu wynik Negatywny Wymuszenie pierwszeństwa przy zamianie pasa ruch.

PS
szkoda ze nie zapamietalem rejestracji.

PS2
śmigam miesięcznie służbowo od 4K-7K km i nie mogę sobie przypomnieć kiedy ostatni raz miałem podobna sytuacje
raczej jestem z tych miłych kierowców nawet ostatnio w Giżycko psa na przejściu dal pieszych przepościłem ale to inna historia

Pozdrawim