Nie wiem jak Wy, ale ja lubię czasami spędzić trochę wolnego czasu bawiąc się konfiguratorami nowych samochodów, zamieszczanymi przez producentów na stronach internetowych. Oczywiście najwięcej frajdy dają te od producentów samochodów niedostępnych dla przeciętnego zjadacza chleba, jak Ferrari czy Aston Martin. Dobór odpowiedniego koloru nadwozia, felg, koloru zacisków czy dodatków z włókna węglowego daje rozrywkę na dłuższą chwilę. A potem trzeba jeszcze dopasować do tego wnętrze.



Oczywiście warto przy tym pamiętać, że konfigurator to nie tylko sposób na wycieczkę do świata motoryzacyjnych marzeń, lecz przede wszystkim praktyczne narzędzie, które ma nam pozwolić na wizualizację naszej przyszłej Kii, Forda czy Skody i wybór odpowiedniego wyposażenia, jeszcze zanim udamy się do salonu.



Są konfiguratory lepsze i gorsze. Większym zaskoczeniem jest jednak fakt, że istnieją jeszcze producenci, którzy takiego narzędzia wcale nie udostępniają. Na polskiej stronie nie "zbudujemy" sobie na przykład Subaru. W ogóle strona Subaru jest jakby z innej epoki.
Do niedawna konfiguratora nie było także na stronie Lamborghini. Zmieniło się to jednak dzięki nowemu modelowi Huracan. Lamborghini wszystkim zainteresowanym nowym dzieckiem marki postanowiło udostępnić coś na kształt konfiguratora. Nie jest on tak rozbudowany, jak w przypadku chociażby Ferrari, ale dla kogoś, kto nie wie, jaki kolor zacisków będzie pasował do krzykliwego pomarańczowego nadwozia, okaże się pomocny.

Własnego Huracana możecie stworzyć tutaj: http://www.lamborghini.com/en/models/huracan-lp-610-4/explore