Z okazji przejechania ponad 4 tyś. kilometrów Elżbietą, chciałem krótko podsumować to, co się z nią działo od zakupu.

Po pierwszych naprawach, gdy przyjechała już do Polski, nie było żadnych problemów. Mrozy do ok -19 stopni przetrwała dzielnie. Silnik chodzi jak malina. Odpala za każdym razem. Przy większych mrozach zdarzyło się, że dopiero po 3cim przekręceniu kluczyka.

Niestety kilka dni temu przy cofaniu uderzyłem za mocno w twardy po odwilżowy śnieg, co zaskutkowało oberwaniem zawiasu z prawej strony. Zderzak się trzyma ale odstaje. Na razie nie mam jak sie za to zabrać, podpowie ktoś jak tanim kosztem zderzak naprawić?


Jestem zadowolony ze świateł drogowych. Porównywałęm swoje soczewki z ksenonami u mojego ojca, i Moja Beta daje rade, bardzo jasno i mocno świecą światła.


Zadziałały światła przeciwmgłowe :D sądze, że po tym jak lekko je przygniotłem do śniegu przy parkowaniu.

Spala troche za dużo ropy w mieście jak dla mnie bo ok 10l/100km. No ale nie oszukujmy sie, chce się deptać w gaz, tym bardziej, że teraz w zimie jest jeszcze większy fun.. chociaż zakopać się w śniegu też za często potrafi
Na trasie przy dynamicznej dość jeździe nie spala 7 litrów, więc ok.

Jak najbardziej zadowolony z zakupu. Oby kolejne kilometry szły bezawaryjnie.

Pozdrawiam.