Jest to moja subiektywna ocena tego auta po trzech miesiącach użytkowania. Roszczę sobie prawo do niezamierzonej nadmiernej ekscytacji.

Wnętrze

Deska, a przede wszystkim zegary w obudowie obszytej skórą są bardzo klasyczne i świetnie wpasowane we wnętrze i klimat w aucie - pomarańczowe podświetlenie bez zbędnych błyskotek i cyfrowego badziewia. Oczom ukazuje się to, co Henry Ford sto lat temu widział w kabinie w modelu T - tylko niezbędne informacje w jasnej i przejrzystej formie.
Za minus można uznać dość sporą ilość przycisków na panelu, ale idzie to ogarnąć. Także umiejscowienie uchwytu na kubek pomiędzy dźwignią zmiany biegów a podłokietnikiem wydaje się pomysłem na francuskim kacu. Albo zmieniasz biegi, albo pijesz. Pijesz? - nie jedź
Odkąd kupiłem to auto, średniej jakości kino domowe które mam w salonie, brzmi dla mnie jak stary patefon. Znakomite nagłośnienie JBL masuje umysł i ciało.

Miejsca z przodu jest całkiem sporo, kolega ze 190 cm wzrostu nie narzekał. Po stronie kierowcy śmiało można trzymać na kolanach akordeon i założyć na głowę cylinder. Za to nasz pasażer bez problemu ubije masło w maselnicy, ewentualnie ostruga rzepę, czy też obierze ziemniaki. Wszystko to w otoczeniu stylowej i wygodnej formy. Największy wysiłek sprawia nam otwarcie ciężkich drzwi i wskoczenie do środka, cała reszta to już tylko relaks jak w spa
Skóra i fotele w wersji Roland Garros sprawiają, że człowiek się zastanawia, czy idąc do auta nie zabierać ze sobą butów na zmianę i drobnych dla portiera.

Jazda

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to auto stricte sportowe, ale zawieszenie i układ jezdny sprawiają, że kierowca jadąc szczerzy się sam do siebie.
Wsiadając (a właściwie wpadając) do środka czujesz się jakby wielki chłop siedzący z tyłu złapał Cię za barki i przycisnął do fotela.
Każdy zakręt to przygoda z happy endem, a auto słucha się bez sprzeciwu i przykleja do toru jak guma do ławki. Zawieszenie jest dość sztywne i twarde, ale nie jak w wozie zaprzęgowym, dzięki temu jazda w trasie to również wielka przyjemność. Moc i elastyczność są bardzo przyzwoite, chociaż może trochę braknąć, gdybyśmy chcieli oderwać się od orbity.

Z zewnątrz

Przód jest podobny do sedana, ale uważam, że nie sposób je pomylić. Stojąc obok siebie wyglądają jak bracia, z których tylko jeden ma rwanie i jest ulubieńcem babci. Na tym podobieństwa się kończą. Coupe jest niższy, szerszy i dłuższy, a inia dachu w klasycznym stylu i piękny podniesiony tył to majstersztyk dizajnu. Auto świetnie się prezentuje w rzeczywistości. Zdjęcia nie oddają jego uroku.

Po trzech miesiącach użytkowania nadal uważam, że zakup tego auta to był rozsądny zakup za nierozsądną cenę