Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Astra ASTERIX
»
2840 km - czyli Vectrolotem do Chorwacji i z powrotem - urlop zaliczony :)
Wpis w blogu auta
Opel Astra
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2648 razy
Data wydarzenia: 23.09.2011
2840 km - czyli Vectrolotem do Chorwacji i z powrotem - urlop zaliczony :)
Kategoria: podróż
23 września po pracy, o godzinie 16:15 wyjechaliśmy z Wrocławia na początek na Górny Śląsk, a późnym wieczorem dalej - kierunek Chorwacja, miasteczko Dramalj, część Crikvenicy niedaleko Rijeki;
Jako że pewnie padnie pytani czy ASTERIXEM, to tym razem ASTERIX miał wolne i odpoczywał dzielnie w garażu, a naszym wozidłem była znana już ze zdjęć, będąca w posiadaniu rodziny, OPEL VECTRA C KOMBI 1.9 CDTi 150 KM 2006 r;
Trochę statystyki:
Trasa całego wyjazdu - 2840 km;
Średnie spalanie z całego wyjazdu - 5,7 l/100km;
Średnia prędkość - 75 km/h;
Spalone - 162 litry ON;
Liczba kierowców - 2 osoby;
Liczba pasażerów - 3 osoby;
Bagaż - mniej więcej 150 kg;
Liczba odwiedzonych miast, miasteczek, miejsc - około 20 różnych;
Tam i z powrotem, czyli 2840 km zrobione w tydzień podczas wyjazdu do Chorwacji;
Przebieg trasy wraz z wszystkimi punktami: Świerklaniec - Chałupki - Ostrava - Brno - Wiedeń - Graz - Maribor - Zagrzeb - Crikvenica - Poreć - Rovinj - Pula - STATKIEM na wyspę Krk do miasta Vrbnik - Krk - Punat - Baśka - Stara Baśka - Jeziora Plitvickie - Crikvenica - Rijeka - Opatija - Ljubljana - Maribor - Graz - Wiedeń - Brno - Ostrava - Chałupki - Świerklaniec;
Generalnie z ciekawych historii Vectra zaniemogła na górskich serpentynach i zaraza po przyjeździe odezwał się PRAWY PRZEDNI PRZEGUB, zaczął rytmicznie stukać, czyly coś jest nie tak, a więc decyzja i szybki wyjazd do mechanika miejscowego i okazało się, że dramatu nie ma, do Polski dojedzie ale co ciekawe zaraz po tym jak VECTRA została "zmacana" i "zdiagnozowana" przez miejscowego chorwackiego mechanika normalnie jak ręką odjął, przestała stukać i nie odezwała się już do samego domu - może stwierdziła, że co mnie będzie obcy rozkładał na części pierwsze
Z czysto drogowych klimatów, uwiecznionych na poniższych zdjęciach, ogromne wrażenie robią wszelakie rozwiązania typu tunele, estakady, drogi prowadzone po skraju zbocza no i kraj, w którym 15 lat temu była wojna tak wygląda? Nie jest członkiem UE ale drogi ma takie, których moglibyśmy pozazdrościć, wiem wiem zaraz się odezwą te głosy, że u nas jak się robi drogę to zaraz deszcze, klimat inny itd, to wszystko jasne, tylko dlaczego potrafią sobie poradzić z lokalnymi warunkami jakie mają Chorwaci, a my wciąż nie możemy sobie poradzić z naszymi lokalnymi warunkami i wciąż nadrabiamy opóźnienia? Tego nie potrafię zrozumieć...
Co zrobiło na nas duże wrażenie i jakby sprowadziło na ziemię to kiedy jechaliśmy na wycieczkę na Plitvickie Jeziora przejeżdżaliśmy przez tereny, gdzie były pola minowe i akurat trwało ich rozminowywanie, czyli czekaliśmy w szczerym polu jakieś 30 minut, ciarki chodziły po plecach na sam widok tych pól, a także na widok ostrzelanych domów - kilka zdjęć poniżej;
Generalnie Chorwacja oczarowała nas wszystkich, wyjeżdżając z Polski mieliśmy 7 stopni na wyświetlaczu, zajechaliśmy nad Adriatyk i godzina 8 rano i 23 stopnie, to jest to, po tygodniu jak zaparkowaliśmy auto pod bramą o 3 w nocy mieliśmy na wyświetlaczu 5 stopni i to skutecznie nas obudziło, że właśnie urlop dobiegł końca...
Generalnie trasa do i z Chorwacji była bardzo przyjemna, 950 km z czego 750 km po autostradach trzaśnięta w 9 godzin plus 1 godzina postojów na siku, tankowanie, kawę, wymianę kierowców - i tak porównując z wyjazdem nad Polski Bałtyk uważam, że Chorwacja robi niezłą konkurencję, choć oczywiście jest drożej chociażby biorąc pod uwagę koszty Viniet, Autostrad i Paliwa...dla każdego posiadającego nawigację firmowaną napisem Nokia polecam wgrać najbardziej aktualne mapy na kilka dni przed wyjazdem, ja tak zrobiłem i dzięki temu nie miałem okazji nigdzie się zgubić, a nasza "Marzena" zaprowadziła nas zawsze tam gdzie chcieliśmy nie gubiąc ani razu drogi...
Podsumowując wypad uważam za bardzo udany, hotel jak to hotel - w nim tylko spaliśmy więc nie narzekam, Chorwacja nas oczarowała, pozostaje tylko polecać i zachęcać do zobaczenia tego miejsca na własne oczy, a my już czekamy na kolejny rok, gdzie obiecaliśmy sobie, że jedziemy dalej na południe, kierunek SPLIT, DUBROWNIK i CZARNOGÓRA, a więc do następnego...
Poniżej duuuuuuuużo zdjęć, mam nadzieję, że ADMINI mnie nie zabiją...!
Ostatnia aktualizacja: 19.10.2011 11:55:50
Najnowsze blogi
Dodano: 14 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 15 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 16 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
41
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Gratuluję wyróżnienia.
Pozdrawiam i oceniam.
Pozdrawiam