Witajcie!
W poprzednim wpisie pisałem o planach, teraz napiszę o tym jak zostały zrealizowane. I za ile (na prośbę kolegi RAKUS1). Bo wreszcie(!!!), po niemal dwóch miesiącach odebrałem swojego saaba z nowym (albo co najmniej "jak nowym") silnikiem.

Po krótce, co zostało zrobione:
- nowy blok (B204) (1800zł)
- polerka wału i regeneracja głowicy (gniazda, popychacze, prowadnice (1400zł)
- nowe panewki główne i korbowodowe (nominalne) (382zł)
- nowe pierścienie (228zł)
- nowe kompletne sprzęgło z wysprzęglikiem (1054zł)
- nowy kompletny rozrząd (950zł)
- wszystkie uszczelki, uszczelniacze wału, śruby głowicy i inne pierdoły (287zł)
- osuszacz klimy (57zł)
- termostat (36zł)
- filtry oleju (28zł)
- olej (Motul 8100 x-cess 5w40) (300zł - 2x5l, jeden na wymianę za 1kkm)
- olej wspomagania (55zł)
- olej skrzyni biegów (132zł)
- tzw. robocizna 2400zł.

Cała impreza wyniosła mnie więc bagatela 9100zł (ja pier...)

Aktualnie silnik jest na dotarciu więc jeżdżę bardzo spokojnie, nie przekraczając 3000 obrotów. Zrobię tak ok. 1000-1500km.

Generalnie cała operacja tworzenia hybrydy z dwóch teoretycznie różnych silników poszła całkiem sprawnie. Z kupionego silnika (z saaba 9-3 z 1999r. z przebiegiem 130kkm) przełożony został blok z wałem korbowym, tłokami i obudową rozrządu (wszystko sprawdzone u szlifierza), natomiast została stara głowica (zregenerowana) i miska olejowa oraz cały osprzęt.

Koszt całkowity tej zabawy nie był oczywiście konieczny, ale mając wszystko rozebrane głupio byłoby nie wymienić rozrządu i sprzęgła mimo że jedno i drugie nadawało się w dalszym ciągu do użytku.

Wrzucam trochę zdjęć z opisami i uwaga! - drastyczny filmik z nagraną awarią silnika sprzed dwóch miesięcy Do oglądnięcia tutaj: