Dawno mnie tu nie było więc napisze co tam obecnie sie dzieje..
Jak w tytule - licznik się kręci bo auto nie stoi przykryte kocykiem w garażu ale jeździ i to dość dość co za tym idzie zużywają się części i to już nie jest takie wesołe ale nie ma co płakać.
W kwietniu wydałem ok. 1000 złotych na nowe tarcze i klocki (poprzednie 3 lata wytrzymały) oraz regenerację bębnów i nowe sprężyny z tyłu - ponieważ na którejś z licznych dziur poczułem że coś odpadło i rzeczywiście autko siedziało na lewej stronie...
Złapałem też gumę - na szczęście pod domem więc nie było problemu z wymianą w której pomógł mi syn
Pod koniec Kwietnia Astra zaliczyła wycieczkę nad morze i z powrotem i nie chwaląc się na autostradzie częściej jechała lewym pasem i nic się nie przegrzewało ani nie stukało no a zrobiony układ hamulcowy świetnie się sprawił w podbramkowej sytuacji.
Znów nasunie się pytanie czy warto inwestować w stare auto - jakby było nowsze to przy moich przebiegach też bym musiał inwestować i to zapewne więcej - skoro silnik jeszcze -"odpukać " - nie robi numerów to po co zmieniać...
- dla wygody
no owszem - przydałby się większy, z klimą i wspomaganiem i w ogóle.. ale może kiedyś jak mnie będzie stać -
Jeśli ktoś chcę mi pomóc w zbieraniu na nowe autko to zapraszam:

www.fizjoterapia-czestochowa.pl

Mam tylko nadzieję że niespodzianek nie będzie i jeszcze 100 tyś Astra zrobi bo na razie wydatki kierują się na inne ważniejsze cele..

Mechanik powiedział że taniej się jeździć nie da i ja podzielam jego punkt widzenia - no bo co to jest te 20zł/100km

Pozdrawiam Kuba