Co działo się przez styczeń-kwiecień...

Niestety, ale pech mnie nie opuszcza. Nie dotyczy to oczywiście tylko kwestii motoryzacyjnej, ale na tym polu też nie jest różowo. Po kolei...

> Styczeń 2013

Przed wyjazdem do Poznania przy pakowaniu swoich rzeczy do torby przypadkowo pękło moje lusterko. Nie jestem przesądny, ale wiem, co to niby oznacza. Tak, 7 lat nieszczęścia. Parę godzin później po tym zdarzeniu, jadąc Omcią usłyszałem niepokojący odgłos wydobywający się spod maski. Na szczęście jeszcze byłem u siebie mieście, więc OD RAZU podjechałem do mojego mechanika. Diagnoza: poluzował się napinacz rozrządu. Szczęście-w-nieszczęściu, nie narobiło to szkód, ale kompletny rozrząd trzeba było wymienić (miałem to w planach za - wówczas - 6 tysięcy km). Włożone są części Gates, INA, Dolz, itp., więc teraz można jeździć spokojnie. Przy okazji wymieniłem świece i kable wysokiego napięcia i jakiś łącznik elastyczny tłumika... 19.01.

> Luty 2013

Wracając z Poznania, będąc jakieś 20 km od domu, minąłem się z jadącą piaskarką... Efekt? Pęknięta szyba czołowa, którą cały czas mam zamiar wymienić (mam ubezpieczone), tylko nigdy nie ma na to czasu. 20.02.

> Marzec 2013

Wsiadam rano do Omegi i... nie chcę odpalić. Szok - to zdarzyło się pierwszy raz. Odpaliłem więc awaryjnie na gazie i w drogę do mechaniora. Co było winne? Pompa paliwa. Co ciekawe, była jeszcze oryginalna. Wymieniłem na Boscha + przy okazji filterek. Tego samego dnia postanowiłem także zlecić wymianę przednich amortyzatorów. Od miesiąca leżały w piwnicy,
więc to był dobry moment, bo i tak Omcia wylądowała w warsztacie. Zdecydowałem się na części firmy Kayaba Excel-G. Do takich nie należą, ale przynajmniej cieszą się dobrą opinią. Wstawiony został także nowy drążek kierowniczy (diagnosta powiedział mi, że trzeba będzie to zrobić w najbliższym czasie) firmy Febi. Nie wiem, czy to wymienia się
pojedynczo czy parami, ale żeby mieć święty spokój wymieniłem prawy i lewy. 12.03.

> Kwiecień 2013

Jak już pisałem, w zeszłym tygodniu zawadziłem o metalową barierkę Będę to robić w połowie maja. Teraz zbliża się weekend majowy, a mi samochód potrzebny jest codziennie. 17.04.

W zeszły poniedziałek (22.04) wymieniłem w końcu opony na letnie. Jak wiadomo, zima długo trzymała, więc w tym roku wszystko się przeciągnęło w czasie. Natomiast zła wiadomość jest taka, że jak tylko wyjechałem na nowych kapciach, przy skręcaniu w prawo słyszę jakieś skrzypienie. Na początku myślałem, że panowie z wulkanizacji coś mi popsuli, ale wszystko wskazuje na to, że był to przypadek i winowajcą jest łożysko Macphersona lub poduszka amortyzatora. Zobaczymy, w każdym razie od piątku jest cicho-sza.

Z kolei, dzień później (23.04) pierwszy raz zawiodła instalacja LPG... Spokojnie, to tylko sprawa eksploatacyjna.
Objawy były takie, że po przekroczeniu 2,5 tyś. obr/min, Omcia niestety gasła. Rano odstawiłem ją do gaziarzy i okazało się, że to wina reduktora. Został on oczywiście wymieniony na nowy (niestety nie pamiętam nazwy, potem dopiszę) i wykonano regulację. Jestem lżejszy o kolejne kilka stów, ale przynajmniej wszystko działa jak powinno.

A dzisiaj mamy 29.04, czyli Omcia obchodzi 19 urodziny. Kiedy pierwszy właściciel odbierał ją z salonu ja miałem 10 miesięcy :D

Z pierdułek, to jeszcze przepaliła mi się żarówka podświetlenia środkowej konsoli, żarówka w tylnych, prawych drzwiach, a parę dni temu siadła także żarówka przednia prawa. Dziś okazało się, że to jednak nie żarówka, tylko bezpiecznik, ale to po majówce. Od jutra Omcia ma wyjątkowo wolne do poniedziałku.

Cóż, tak to wygląda. Pozostało mi jedynie ~6,5 roku takiego nieszczęścia, bo prawdę mówiąc, 2013 w każdej kwestii
jest dla mnie najgorszym rokiem od... nie wiem, od dawna Pozdrawiam.

PS. A poniżej zobaczcie, jak Oma załapała się na Google Street View.