Miejsce: DK 73
Raport: Moment zapomnienia i zobaczyłem we wstecznym lusterku jak świecą ledowe na niebiesko...
Straty: +6 i 200 Pln

Pożyczyłem Kinetica od Żony i skoczyłem w sobotę odwiedzić Kolegę w Krośnie . Sobotnie popołudnie, ruch nieduży, nawet słońce przebłyskiwało, jechało się bardzo przyjemnie. Po 3 wahadle (wciąż skutki powodzi na trasie Pilzno -- Jasło) dojechałem do kolumny 4 czy 5 osobówek, którą prowadziły 2 tiry. Warunki sprzyjały, więc w miarę sprawnie uwinąłem się z osobówkami - wszystko zgodnie z przepisami . Przed niedużą miejscowością jeszcze tiry przetasowały się z górki, na czym ja też skorzystałem i tego wolniejszego już miałem za sobą . Wtedy także zobaczyłem po raz drugi w lusterku niebieską Lagunę, którą wcześniej wyprzedzałem w tamtej kolumnie, a która właśnie robiła tą ciężarówkę. Nie zwróciłem na nią specjalnej uwagi, ponieważ utrzymywała dość znaczny dystans.

Ostatnie wahadło (tamci dojechali z biegu), koniec zabudowanego, prosta, więc tira mam już za plecami. Oni też. Jest tam potem taki fajny zakręt, w którym można wykorzystać "najlepsze zawieszenie w swojej klasie" i poczuć małą frajdę z prowadzenia na łuku. Było pusto, sucho, więc dlaczego nie? Niestety, jest tam też znak B33 ograniczający prędkość do 60...

Po wyjściu z wirażu , zerknąłem w lustro, aby zobaczyć jak Francuz robi zakręt. Nawet sprawnie im to poszło, tylko dziwnie szybko zaczęli się do mnie zbliżać. A gdy popatrzyłem drugi raz... Pan na siedzeniu pasażera trzymał w ręku lizak, a w dolnej osłonie chłodnicy radośnie błyskały na niebiesko dwie ledowe "bomby"...

Zjechałem grzecznie na stację, Panowie pokazali mi film - już nigdy ten zakręt nie będzie mi sprawiał radości... Nie było o czym i jak dyskutować, poddałem się karze jw.

Dla wszystkich podróżujących DK73 na odcinku Brzostek -- Jasło i dalej w stronę Krosna - uwaga na niebieską Lagunę II po lifcie na rzeszowskich blachach (RZ 65...), która lubi trzymać dystans...