Witam,

Kilka dni temu moja cytrynka przekroczyla (a raczej: przejechala) magiczny prog 100.000km.
Uswiadomilo mi to tylko, ze auto mi sie starzeje Jestem drugim wlascicielem, od dnia zakupu do dzisiaj (czyli troche ponad 2 lata) przejechalem moim pikusiem okolo 34 tys. kilometrow.
Pamietam jeszcze dzien zakupu, kiedy wciaz zastanawialem sie czy warto "inwestowac" we francuskie auto... po dwoch latach uzytkowania moge ze spokojnym sumieniem powiedziec: warto
Pikus sprawdzil sie jako rodzinne (2+2) auto. Udowodnil, ze jest niezastapiony na dlugich (nawet ~6500km) trasach, dzieciaki go uwielbiaja, zona go lubi, ja tez nie narzekam Swietny jako mini bus (7 osob) oraz jako mini ciezarowka (przewiezienie dwumetrowej lodowki nie stanowi problemu)
W zwiazku z tym, ze nie zamierzam pikusia w najblizszym czasie wymieniac na nowszy model, zycze mu (i sobie... i Wam wszystkim takze): bezawaryjnej jazdy przez nastepne 100kkm, szerokich drog i zakretow, gumowych drzew i slupow, ulic bez dziur i radarow, tirow na wagonach a nie na szosach, i jeszcze zeby sie Inspekcji Transportu Drogowego wszystkie nieoznakowane radiowozy popsuly! A co!

Pozdrawiam z deszczowego Londynu,
Marek

w zalaczeniu fotki licznika...