Niektórzy śpią, niektórzy leczą kaca a jeszcze inni idą do Kościoła :-) A ja jak tylko mam zapał i trochę czasu to jadę z kolegą na różnego rodzaju spoty, spotkania, rajdy i inne. Ostatnio było Monte Carlo a wczoraj wybraliśmy się na kjs zorganizowany przez automobilklub warszawski. Miejsce żwirowania pod Siekierkowskim. Fajna zabawa, samochody różne co widać na zdjęciach. A co najważniejsze że młodzi ludzie kształcącą się i startują w takich rzeczach, a nie ...

Po 30 latach znowu mogliśmy podziwiać stare samochody podczas startu do rajdu Monte Carlo. 98 załóg zjawiło się na Placu Teatralnym, aby na oczach tłumu ludzi i znanych osobistości (m.in. Sobiesław Zasada, K. Hołowczyc...) wyruszyć w ponad 2000 kilometrową podróż. Samochody świetne, na prawdę było co oglądać. Polskie załogi ruszyły Fiatami 125, Polonezem, Fiatem 850 i oczywiście Alfą 2000 GT. Byłem, zmarzłem jak cholera ale było warto.

Jakiś czas miałem możliwość pobawienia się Fiatem 600 mojego wujka. Też ma fioła na punkcie starych samochodów, a tego Fiata znalazł gdzieś za granicą w stanie krytycznym i go przywiózł. Odremontował w możliwy dla siebie sposób i się nim cieszy. Obecnie go już nie ma, można go spotkać w muzeum w Otrębusach. Jeździ się nim bajerancko. Miejsca jeszcze mniej niż w iksie, szczególnie miałem problem z głową.

Całe swoje życie kierowcy poświęciłem na jazdę samochodami benzynowymi. Nigdy nie lubiłem diesla, czemu? Z różnych powodów: - pierwszy i główny to moc w krótkim przedziale obrotów. Mimo tego że już przy niskich obrotach można mieć dużą część katalogowej mocy to ciągłe zmiany biegów doprowadzają mnie do afrykańskiej gorączki. - odgłos: ten warkot, klekotanie, jak w jakimś Ursusie - ktoś powie da się przyzwyczaić. Racja da się... - delikatność: Jakość ...