Dziś, w końcu, po ok 2 tygodniach bez mycia, udało mi się wstrzelić w dosyć dobrą pogodę i umyć autko oraz trochę je przeczyścić. Do "kąpieli" użyłem dwóch szamponów, obydwóch z woskiem. Jeden taki żółty, zapomniałem nazwy, a drugi to taki w złotej butelce od K2. Ten drugi jest inny bo przypomina mleczko do parkietu ;) i tworzy na lakierze powłokę ochronną. Tego pierwszego dodaję, bo ma lepiej działający wosk. Potem jeszcze przetarcie wnętrza przy pomocy K2 Oscara ...

Wielkie odkurzanie! Każdy zakątek, każda szpara, nawet pod siedzeniami z tyłu. Potem wszystko przetarte przy pomocy K2 Oscara. Innymi słowy, przygotowania do wyjazdu w lipcu rozpoczęte. Od tej pory trzeba wyjątkowo dbać o samochód.