No i nadszedł czas pożegnania. Niestety, projekt nie wypalił. Jak widać, zgranie trzech osób przy dzisiejszym tempie życia jest praktycznie niemożliwe i zamiast lśnić i śmigać po okolicy, Trampek raczej stał i czekał na lepsze czasy... Z dobrych wiadomości - auto trafiło do pasjonata, który ma czas i środki, by przywrócić autku blask. Miejmy nadzieje, że jeszcze nie raz zobaczymy Trampka na jakimś zlocie :)

No i przyszedł czas obudzić Trampka po śnie zimowym. Całość przejrzana, obejrzana i oceniona. W najbliższym czasie do kupienia: - opony (aktualnie jest na zimówkach) - komplet filtrów - wężyk łączący filtr paliwa z gaźnikiem - akumulator (już przed zimą ledwo dawał radę, może uda się zregenerować) - pióra wycieraczek Po kilku(nastu) obrotach odpalił - w końcu przez całą zimę stał w miejscu i trzeba było zalać gaźnik Zrobione małe kółko po okolicy, ...

Trampek zagarażowany na zimę, jest więc spora szansa iż w najbliższym czasie zaczniemy w nim grzebać ;) PS. Kilka dni wcześniej rozrusznik wyzionął ducha, więc to jako pierwsze wymienimy/zregenerujemy ;p