Tyle razy sobie powtarzałem - żadnego grata więcej! Żadnego babrania się w oleju podczas urlopu, doglądania, trzymania pod kocem i pedantycznego czyszczenia. Ale uległem. Po prostu uległem... Samochód od pierwszego właściciela, rocznik 44. Garażowany od nowości, zadbany. Nic nie pourywane, nic nie zniszczone. Lakier jak nowy z małymi wyjątkami. Serwisowany regularnie w znajomym warsztacie. A co najlepsze... Kupiony w cenie roweru z Tesco. Czy to klasyk? Nie wiem, ...