Nareszcie wymieniony kolektor wydechowy. Cichsza praca silnika jest wybawieniem dla uszu i nareszcie samochód jeździ tak jak powinien.

No cóż, miało być już dobrze i ciszej, ale niestety okazało się, że mój "kochany" kolektor jest bardziej nieszczelny niż przypuszczałem i spawanie nie miało najmniejszego sensu, dlatego pozostaje mi czekać na przesyłkę z Polski z "nowym".

Niestety mój koszmar praktycznie od momentu zakupu "czerwonego szerszenia" czyli kolektor znowu daje się we znaki. Seat ryczy co najmniej jak traktor URSUS-a ;)W sobotę rano będzie spawany na potrzeby tymczasowe (wyciszenia i do czasu przysłania "nowego" z Polski). W sobotę napiszę czy naprawa przeszła pomyślnie ;)