No i nadszedł czas rozłąki... chodź z wielkim bólem i sentymentem odeszła w ręce innego właściciela.. Prawie 30tysięcy kilometrów przejechanych razem, kilka drobnych awarii, czasem jakieś psikusy elektroniczne ale miło spędzony czas:-) Trafiła do Pani więc może nie będzie mocno niszczona.

Ech.. Najpierw zaczepiłem złączem elastycznym i rozpiął się tłumik, pomyślałem drobiazg szybka naprawa wszystko ok ale auto nie jechało dostawało lewego powietrza i zero reakcji. Po rozebraniu wszystkiego od nowa i złożeniu znów to samo więc ASO a tam podłączenie pod komputer i co ? Wszystko ok.. Zwątpienie nastąpiło i myśli : Może to skrzynia?? A to uszczelka od kolektora ;-) 20zł i po kłopocie. No ale że wiosna za pasem to i letnie kapcie ...

ponad 11tysięcy i praktycznie zero awarii poza wymianą klocków łożyska z tyłu wycieraczek oleju to nic się nie dzieje nie chwaląc się ale chyba bardzo dobry zakup