Czas leci, kilometry także 10 tys. km minęło nie wiadomo kiedy a wiec czas na serwis olejowy + wymiana filtrów. Wybór oleju padł na rodzimy Lotos 15w 40, niestety poprzedni właściciel jeździł na oleju mineralnym tym samym nie pozostawił mi dużego wyboru w wyborze syntetyk lub półsyntetyk.

Ostatnio Corsa oszalała :) zamiast "trzymać" grzecznie 800 obrotów/min postanowiła nie schodzić poniżej 3500 tys. Po kilku roboczo godzinach szukania, wymianie silniczka krokowego na nowy, przeczyszczeniu przepustnicy i sprawdzeniu wszystkich przewodów podciśnieniowych wszystko wróciło do normy :)