wreszcie autko mam zrobione "po swojemu" rozrząd, pompa wody, olej (magnatec 5w40), filtry oleju i powietrza i autko chodzi jak nowe :) hehe... naturalnie wiem że to siła autosugestii ale wydaje mi się mimo wszystko że silnik lepiej się wkręca i chodzi ciszej ;) mechanik stwierdził że olej to chyba nigdy nie był wymieniany bo była smoła... ;] "klątwa poprzedniego właściciela"... dodatkowo zmienione mam gumy stabilizatora z przodu co zdecydowanie odczułem na plus ...

aktualnie testuję jazdę na emeryta tudzież tzw. eko-driving... gdy nie ma potrzeby przyciśnięcia zmiana biegów (w zależności od warunków) przy 2,5-3tys obrotów... "piątka" na tapecie pojawia się bardzo szybko bo coś w okolicach 50km/h. poruszam się po mieście dalej w miarę skutecznie tyle że silnik pracuje spokojniej :) bo przez większość czasu w granicach 1500-2000obr/min. zobaczymy co z tego wyjdzie. póki co spaliłem jakąś 1/8 baku, może trochę więcej i ...

nie no... krezus ze mnie żaden a 200pln na paliwo tygodniowo zaczyna mnie przerażać... myślę że jestem w stanie zrobić 20tys km rocznie, więc decyzja o instalacji sekwencji coraz bardziej klaruje się w mojej mózgownicy... przerabiałem to już, w malutkim clio zmiana na LPG dała bardzo wyraźną ulgę finansową. teraz szybciej dochodzę do wniosku że trzeba zainwestować żeby potem oszczędzić. szybka kalkulacja za pomocą narzędzi z tego portalu dała mi (przy ...

z moją lepszą połówką stwierdziliśmy że trzeba ruszyć 4 litery i po południu skoczyliśmy do Bałtowa :D Stok krótki ale nawet sympatyczny. Wyprawa coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu że lubię prowadzić ten samochód. Już czuję go bardzo dobrze i żaden uślizg koła w śniegu mi nie umknie ;) Warunki wręcz syberyjskie. Kupa śniegu na trasie ale podróż bez przygód :) Wypad zdecydowanie udany :)

szybki pomysł na niedzielne popołudnie - Kazimierz Dolny. Dużo lepsze wyczucie auta. Zimówki pięknie się prowadzą. "Hamulec głosowy" na prawym siedzeniu nie pozwala jednak na jazdę > 150km/h :D no coś w tym jest. Warunki ciągle zimowe więc nie ma co szaleć :) ale auto coraz bardziej mi się podoba :)

podróż z Warszawy do Radomia na letnich oponach i w śnieżycy... przeżycia nie do opisania :D nie czułem jeszcze samochodu. ślizgał się przy 20km/h. spryskiwacze pozamarzane... no po prostu szał radości :) ale dotarliśmy szczęśliwie do domu. następnego dnia kupione nowe zimówki i jakimś sposobem rozmarzł płyn w spryskiwaczu :)