Po 11 latach i 190 tys. przyszedł czas na wymianę xenonów. Co prawda nadal świecą i w porównaniu do reflektorów, które miałem w Sienie, to świecą bardzo porządnie, ale lewy się już wypala. Zmienił barwę i mam wrażenie, że bardzo delikatnie mruga. Działa mi to na nerwy, więc postanowiłem coś z tym zrobić. Kupno nowych oryginałów, to wydatek ponad moje możliwości, a chińszczyzny się boję. Ponoć potrafią czasem spieprzyć to i owo. Udało mi się na forum mazdy ...

No i pykła dziś kolejna liczba. Nie wiem co w tych cyfrach jest, ale zawsze jak się ładnie poukładają, to cykam im fotkę. Chyba taka pamiątka na stare lata? Do weekendu dokręcę jeszcze grubo ponad 800 km, więc czar pryśnie :)

No i długo się nie nacieszyłem z samochodu wyglądającego przyzwoicie. Jakiś baran zrobił mi "prezent" na Święta i przydzwonił w tył samochodu. Na dodatek wykazał się kompletnym brakiem honoru i uciekł z miejsca zdarzenia zostawiając po sobie tylko ślady niebieskiego lakieru. Sprawę zgłosiłem na policję i czekam. Możliwe, że uda się znaleźć gnoja na monitoringu miejskim. Za każdym razem jak patrzę na ten obdziergany zadek 6-tki, to mnie krew zalewa...

Nie takie hop-siup z tym kablem. Co prawda sam demontaż tunelu środkowego i kokpitu to bułka z masłem. Mazda na prawdę fajnie i nieskomplikowanie to rozwiązała. Wystarczy śrubokręt krzyżakowy i klucz 10-tka i całość możemy wybebeszyć w około 10 - 15 minut. Schodu zaczęły się po podłączeniu kabla AUX do odpowiedniego gniazda. Muzyka po prostu nie popłynęła z głośników. Okazało się, że w Mazdach 6, w wersjach przed liftingiem, sprawa jest bardziej skomplikowana i ...

Kolejna modyfikacja. Tym razem do seryjnego radia BOSE podpinam kabelek AUX, co by móc słuchać muzyki z iPoda, czy komórki. Całość szła z Chin 8 dni i kosztowała niecałe półtora dolara. Żeby podpiąć to ustrojstwo trzeba wybebeszyć konsolę i tunel środkowy, ale posiłkując się filmikami z YT nie powinno mi to zająć dłużej niż pół godziny.

Wczoraj doszła do mnie paczka z Chin. Początkowo plan był taki, żeby zamontować czujniki w 6-tce dziewczyny. Po namyśle kupiłem 3 szt., bo za cenę pizzy na mieście można mieć coś, co pozwoli w niektórych sytuacjach parkować bardziej komfortowo. Fajną rzeczą jest to, że czujniki są elektromagnetyczne i nie są w żaden sposób inwazyjne - nie trzeba wiercić dziur w zderzaku. W weekend na pierwszy ogień pójdzie moja 6-tka, a później Agaty. Postaram się zmontować jakąś ...