Po wizycie w serwisie stwierdzono stuki w przednim zawieszeniu. Wymienione zostały odboje amortyzatorów. Stuków już nie ma, chociaż mam wrażenie, że zawieszenie teraz głośniej pracuje.

Wczorajsza wizyta w serwisie zakończyła się jak poprzednia. Czyli nic nie stwierdzono. Jednym słowem - jeździć dalej i obserwować...

No i po dwóch tygodniach czas na pierwsze uszkodzenia. Niestety samochód nie zmieścił się w bramie. Na szczęście skończyło się na trochę zarysowanym zderzaku, dwa centymetry dalej i do wymiany byłby reflektor i błotnik...

Z pogodą niestety nigdy nie można dojść do ładu. Jak zmieniłem opony na zimowe, to zrobiło się ciepło i trochę żal na nich jeździć...

Problem się nasila. Być może jest to wrażenie subiektywne, ale występuje częściej. Poza tym przy zimnym silniku (i skrzyni) czasami pojawia się problem z wyjęciem jedynki, a później oczywiście zgrzytnięcie przy wrzucaniu dwójki. Do tego wydaje mi się, że czasami skrzynia lekko haczy przy wrzucaniu trójki, ale może jestem po prostu przewrażliwiony na tym punkcie. Trzeba będzie ponownie odwiedzić serwis. Mam nadzieję, że tym razem coś z tym zrobią.

Problem ze zmianą na "dwójkę" nie zniknął. Pojechałem zatem do serwisu. Odbyliśmy kilka przejazdów (najpierw pracownik serwisu, a później ja w jego obecności) i jak na złość nic nie wystąpiło. Decyzja: jeździć i obserwować. Jak nie zniknię to przyjechać jeszcze raz.

Przy przechodzeniu z 1 na 2 czasami słychać delikatny zgrzyt i drganie lewarka. Podobne do dźwięku jakby było niedociśnięte sprzęgło. Problem nie dotyczy redukcji z wyższych biegów na 2. Rozmawiałem telefonicznie z serwisem i stwierdzili, żeby na razie jeździć i obserwować. Jeśli samo nie minie, to się do nich zgłosić...