Ujmę to w punktach: 1. Starałem się ulepszać. Zafundowałem sobie czujnik cofania (za 150 zł, polecam!). Zawsze miałem z tym manewrem problem. Właściwie się bardzo przydaje; tylko raz nie był przydatny. Cofałem na wąskiej i krętej alejce, ześlizgnąłem się na trawę i mimo hamowania zatrzymałem się dopiero na słupku z tabliczką informacyjną. Mam kilkucentymetrowe wgniecenie w klapie bagażnika (na linii poziomego zgięcia). 2, Trudno utrzymać nietknięte nadwozie. ...

Od chwili wejścia w posiadanie sprawdziłem i uzupełniłem płyn hamulcowy, osłony silnika od dołu, w czerwcu za jedyne 150 zł założono mi czujniki cofania (rekompensują moją słabość - kiepskie wyczucie odległości do tyłu), wymieniłem olej, wszelakie filtry, itd. Zepsuł się klawisz podnoszenia szyby dla przedniego pasażera, wymieniłem za dwie stówki. Już w sierpniu wymieniłem tylne klocki hamulcowe. Niebawem przyjdzie pora na przód. Aha, stosując zasadę "Węgiel ...