W dniu wczorajszym niestety miałem nie ciekawą sytuację, wracając z Pracy do domu pod blokiem zauważyłem dużo wody w okolicy Auta, pierwsze co przyszło na myśl płyn chłodniczy, niestety się nie myliłem, maska do góry, fakt brak płynu, lecz nadzieja była że może wina któregoś odpowietrznika lub przewodu.... no nic do bagażnika płyn chłodniczy do ręki aby uzupełnić, Niestety wszystko wylatuje bokiem chłodnicy, już wszytko wiadomo pęknięty zgrzew ... Odrazu poleciałem ...

No i stało się odkładałem odkładałem ... aż w końcu padł totalnie z starym nic się nie dało zrobić ( duży koszt naprawy ) Kupiłem Nowy za 300 zł i Śmiga idealnie ;)

25.01.2010r. Godz. 6:20 temp -20 Stopni Wyjście do pracy, kluczyk do stacyjki przekręcenie, ciche zajęczenie i nic. Pierwsza Myśl mróz jest weekend cały stał, Aku padł, złapałem sąsiada kable pod drugi samochód poszedł pod pracą o 14:00 powtórka z rozrywki myśle sobie coś jest nie tak macha do góry okazuje się że aku naładowany tylko luźna klema :)