Wigilia, godzina 6:40, jak większość obywateli tego kraju udaję się do pracy, schodzę do auta, odpalam a światełka coś mi w oczach ciemnieją a ikonka akumulatora stale świeci na czerwono, wyjeżdżam z parkingu i na niego wracam:) Samochód na to -przecież wysłałem list do Mikołaja po nowy alternator... Fakt, dawał mi wcześniej znaki dymne, włączając nagle światełko od aku, ale że na nierównościach drogi gasło to się jeździło dalej:)

nowe używane oponki kupione i zmienione:)

Wystarczyło pospawać kolektor i wymienić silniczek krokowy :) Teraz bynajmniej mniej pali i cicho chodzi a i obroty nie falują:)

kolektor wydechowy, klamka lewa przednia, klocki wiadome, że przednie lewy i prawy:P

no to będzie nowa klamka, klocki i kolektor:)

komentarze w stylu, że za rok się rozsypie, albo dam dobrą kasę za niego są zbyteczne, bo nie planuje sprzedawać i póki d.. po asfalcie nie będę jeździć to nie zamierzam go zamieniać na inny model.

wymieniane progi, przednie zawieszenie, rozrusznik, sprzęgło, tylne szczęki, usunięta korozja na przednich błotnikach a wszystko to w jeden rok ;)