Przekładałem z tygodnia na tydzień ale w końcu musiałem się wziąć za hamulce...nowe klocki, tarczo-bębny, szczeki zestaw naprawczy i czujniki zużycia. Parę godzin pracy i teraz to mogę powiedzieć ze mam hamulce. No i ręczny działa :D

Miałem mieć spokojny urlop ale jest jak zawsze... :/ Naciskam gaz a tu cisza. Silnik chodzi na wolnych jak chodził ale pedał chodzi bardzo luźno i nie ma żadnej reakcji. Jutro będę szukał przyczyny. Dobrze że autko żonki jest już zarejestrowane i drobne usterki naprawione wiec będę jak coś miał czym śmigać :) Niespodzianka :) Spędziłem pól dnia w garażu i naprawdę żałuję że to nie jest linka bo wtedy naprawa trwała by chwilę. Zerwało się przy przepustnicy tam ...

W końcu przyszedł czas na gaz. W użytkowaniu samochodu różnicy nie zauważyłem ale przy tankowaniu jak najbardziej :)