Zawsze przychodzi ten dzień, kiedy samochód zmienia właściciela. Jako, że nie lubię robić kupujących w konia, to zawsze mam obawy, czy mój samochód rzeczywiście spełni oczekiwania. Tym bardziej miło jest dostać takiego SMSa, jakiego dzisiaj dostałem od nowej właścicielki.:-) "Samochód jest zajebisty jeżeli mam być szczera. Wspaniały to mało powiedziane. Od rana nim jeżdżę. A jak się prowadzi mmmnm... poezja. Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona i na pewno ...

Zapomniałem dopisać... Okazało się, że moje problemy z odpalaniem spowodowane były lewym paliwem i to z tzw. renomowanej stacji. Po badaniu w laboratorium wyszło, że w paliwie było 3x więcej wody, niż dopuszcza norma. Nie dziwne, że przy -16st C. samochód nie chciał odpalić. Pewnie woda zamarzła w przewodach paliwowych.:-/

Nie dało mi spokoju to, że pierwszy raz w życiu auto odmówiło mi posłuszeństwa i nie chciało zapalić. Kupiłem kable rozruchowe i wspomagając się nowym autkiem uruchomiłem stary. Parę kilometrów dla podładowania aku i mam nadzieję, że jutro już będzie dobrze.:-)

... po kilku dniach postoju w końcu moje autko (które po kupnie nowego popadło w niełaskę) odmówiło posłuszeństwa. Pewnie się na mnie obraziło i zazdrosne o nowy nabytek powiedziało "NIE, dzisiaj nie odpalę". A tak na poważnie, to niestety akumulator. Przyszedł na niego czas i trzeba kupić coś nowego. Nowy właściciel pewnie się ucieszy, bo autko idzie do sprzedania.