No i proszę nie trzeba było długo czekać, żeby padło drugie łożysko tylko tym razem z prawej strony. Do tego doszła jeszcze wymiana łożyska podpory półosi i ponad 1300 zł wywędrowało z firmowego portfela :) Naprawa była robiona w ASO, więc połowa z tej kwoty to robocizna... ehh! nic tylko warsztat otwierać!

Nareszcie udało się z przodu coś wymienić :D a mianowicie lewe łożysko razem z piastą bo od jakiegoś czasu stukało i wydawało dziwne odgłosy. Operacja nie tania bo w aso prawie 600 zł, ale cóż począć... trza było robić. Ogólnie to jestem w szoku, to znaczy nie tylko ja bo w zasadzie "goście" w aso też, że Focus ma tak trwałe zawieszenie. 222 tys. km i dopiero pierwsza naprawa, to na prawdę niezły wynik.

Przy 173000 km padł katalizator na szczęście do końca gwarancji było jeszcze kilka dni i wymieniono go w jej ramach. Teraz autko śmiga jak ta lala. :) Objaw awarii był dziwny bo auto przeszło w tryb serwisowy i oststnie 300 km do domu przejechałem z prędkością ok 80 km/h i przy średnim spalaniu 9,0 l/100 km.

Po przejechaniu jakich 30 tys. km fotel kierowcy zaczął dziwnie skrzypieć i uskakiwać na zakrętach na boki. Oparcie zaczęło się samo odchylać do tyłu. W czasie wizyty w aso stwierdzono wadę ramy fotela kierowcy i ją wymieniono.