Po tych wszystkich pieszczotach musiałem dość nagle samochodzik sprzedać. Szczęściarz ten, kto kupił (może się odezwie?). Niestety proza życia wygrała tym razem. i po co ten rozrząd? Światełka p-mgielne? T a p i c e r k a sama kosztowała... Echhh. Następnego już nie oddam, a będzie to najprawdopodobniej suzuki samurai. Nie żeby mnie ciągnęło do off road`u aż tak, chociaż może zacznie. Byłem w górach, latem - i pomyślałem, że jak chcę je zobaczyć zimą to tylko ...

No i po bólu. (Patrz wpis w dzienniku kosztów). Cały osprzęt, pompa wodna etc, wymiana oleju, filtrów + kilka niespodzianek kosztowały mnie ~ 6 000,- zł. Wygląda dużo, ale jest w tym zainstalowanie świateł p-mgielnych (jakiś 1 000,-) oraz w/wym niespodzianki. Wahacze tył okazały się mieć wybite tuleje. Groziła wymiana kompletu, ale serwis znalazł same tuleje po 80,- zł sztuka. Ulga jak pomyśleć, że komplet to już koszt około tysiąca!jeszcze końcówka drążka ...

Czeka mnie dość bolesny moment. Wymiana rozrządu, zalecana przez producenta przy około 90000 km. Będzie bolało ponieważ konsekwentnie serwisuję autko tylko w jednej stacji, tej, gdzie było kupione. Na osłodę dodałem do zlecenia zamontowanie świateł p-mgielnych. Pojeździłem trochę tej zimy i jestem przekonany, że to nie fanaberia, ani gadżet tylko potrzebna rzecz. Mam nadzieję po "operacji" zdać zainteresowanym relację i pokuszę się chyba o uzupełnienie albumu zdjęć.

zrobiłem sobie prezent. Zamówiłem skórzaną tapicerkę i po powrocie z pracy (2 - m-ce jak zwykle) czekała mnie miła niespodzianka. Niespodzianka - bo nie byłem przy kolejnych etapach robót tylko zaufałem wykonawcy i nie zawiodłem się. Porządnie zrobiona praca i dużo przyjemności. Jakieś zdjęcia zamieszczę jak zrobi się plenerowo i zdołam je zrobić.

Po 2-miesięcznym postoju (taka praca) obudziłem pontona. Zmieniłem mu kapcie, napoiłem. Czekam na ładną pogodę, żeby go trochę pofotografować. Z przyjemnością podzielę się z Wami tym widoczkiem.

Mam nadzieję,że nie tracę czasu na odwiedziny tej strony. Ciekawe to wszystko i może być pomocne - dziennik pokładowy. Będę go sobie prowadził. Jestem ciekawy wyników po dłuższym okresie. Tymczasem autko stoi sobie ponieważ wyjechałem na dlużej. Do miłego!