No tak nastąpiło pierwsze odpalenie po dwoch tygodniach. Autko nie załapało od razu ale co zrobić ten typ tak ma. Chwilę to trwało aż w końcu odpaliło. Nagrzał się i mogłem wjechać na kanał i wymienić filtr i olej bo oczywiście mechanicy czasu nie mają. Po tych czynnościach w pięknej wietrznej i deszczowej pogodzie przystąpiłem do jazdy próbnej:) Przebiegła gładko a Lublin jak by odżył gdy dostał nowy olej:)

Ktoś ode mnie z pracy wziął Lublinka i miał stłuczkę. W sumie nie wygląda to aż tak źle. Zderzak lampa i blotnik do wymiany więc nie będzie aż takiej tragedi. W sumie to było do przewidzenia bo na letnich oponach ciężko się nim jeździ w takiej pogodzie

Lublinek stal dosc dlugo wczoraj postanowilem go odpalic niestety proba ta zakonczyla sie nie powodzeniem. Aku padlo i pomoc byla potrzebna. Daf jaki jest kazdy wie a jego aku w zupelnosci wystarczylo zeby odpalic Lublinka:) jak zwykle puscil ciemny dym ale odpalil:)

No i oczywiscie rano wymyslili sobie ze trzeba jechac lublinem do trojmiasta po jakies paczki. Oczywiscie zmiezajac do mojej fury zaparkowanej na parkingu firmowym zapalilem papieroska zeby ukoic stres:). Kluczyk pasowal jak zwykle do drzwi. Wsiadlem i 3 razy podgrzalem swiece zarowe. A tu zonk. Nie odpalil. Probowalem tak jeszcze pare razy az uslyszalem coraz bardziej slabnacy rozrusznik. W koncu na ostatkach pradu zaczal lapac i w koncu zapalil. Tradycyjnie puscil na pol parkingu pelno dymu. ...