Powrót do marki Audi, Polo wędruje już na stałe do rodziców, a pora na jakiś własny, samodzielny pojazd. Dość długie poszukiwania, znalezione 20 km od domu, stan wizualny i techniczny fajny, ale parę spraw do zrobienia jest, a oto ich lista:
- pakiet startowy (jakieś 800 zł), (auto niecały rok w Polsce i wg. rozmowy z właścicielem jeszcze dosłownie nic nie było zrobione)
- falujące obroty (częste w silniku 1.6, wg. objawów uznałem, że ciągnie gdzieś "lewe" powietrze, ponieważ na postoju jest prawie idealnie, wahania są dopiero kiedy przy większej prędkości wyrzuca się bieg)
- problemy z elektryką (najgorsze :/ ) zegary działają mniej więcej co drugi raz, raz nie zaświeciły się światła, poza tym vag wywala błąd sterownika silnika...niestety są to rzeczy raczej nie do prześwietlenia w czasie zakupu.
- trochę kosmetyki, brak nakładki na pedale gazu, urwana zatyczka popielniczki z tyłu, brak tapicerki na tylnych słupkach (właściciel zdjął, żeby wyczyścić i rozpadły się po tym)
Do tego wszystkiego czeka mnie wydatek rzędu 2500 zł na sekwencyjną instalację gazową i oc+przegląd w kwietniu, co oznacza, że wykręcę się z długów gdzieś w czerwcu :D ale jest to auto z gatunku tych, w które warto inwestować :)

Świeży nabytek, na razie mam go całe 2 tygodnie...Znacznie nowszy i droższy od dotychczasowych wozideł...Większe są także oczekiwania...Kupiony z myślą o paru ładnych latach używania, specjalnie wybrany popularny samochód o prostej konstrukcji żeby łatwo było określić co go boli...Stan całkiem przyjemny, wygląd, zwłaszcza wnętrza nowoczesny, silnik i zawieszenie w dobrym stanie...Kupiony 2 km od domu od kolegi po długotrwałych poszukiwaniach innych aut...Ogólnie jestem dobrej myśli.

Podsumowanie po 8 miesiącach posiadania auta:
-spalanie nadspodziewanie niskie, mimo jazdy często po górach i krótkich trasach mieści się w granicach 6-6.5 litra...mi pasują takie wyniki
-niezawodność?na razie zrobione są głównie pakiet pozakupowy i drobne zaniedbania poprzednika...termostat, klakson naprawione,teraz wyje rozrusznik podczas startu...tragedii nie ma
-odpalanie przy temperaturach ujemnych - bez zastrzeżeń...nie było jeszcze w ciągu tej zimy sytuacji w której nie zapaliłby za pierwszym razem...mimo, że czasem stał przez tydzień nietykany

Samochód kupiony zupełnie przez przypadek - ze względu na silnikowe problemy Escorta przy okazji rodzinnych spotkań padło stwierdzenie, że chciałbym samochód z instalacją LPG...Po jakimś czasie brat zaskoczył mnie telefonem żebym podał mu moje dane osobowe bo kupuje auto...Audi przybyło i trochę mnie zaskoczyło bo stanowiło kompletne przeciwieństwo Escorta - silnik zdrowy, reszta dość paskudna :D
Z pewnością miała na to wpływ jego historia a zwłaszcza częste zmiany właścicieli (4 w Polsce)...Każdy z nich traktował go raczej jako auto budżetowe i nie dbał...Po usunięciu kilku dziwnych przeróbek stylistycznych i paru drobnych naprawach służył wiernie przez 2 lata i 10000 km aż w ciągu ostatniej zimy zaczął się buntować...I to właśnie przesądziło o jego losie ;)
Jednakże pozostały miłe wspomnienia bo jednak dźwięk wkręcania się na obroty benzyny a diesla jest nieporównywalny :)

Pierwszy samochód który miałem okazję "ujeżdżać" i w sumie to prawie "zajeździć" po uzyskaniu prawa jazdy...W rodzinie od 2001 roku, sprowadzony z Niemiec po "wpasowaniu" się między słupki na autostradzie...Malowanie i zmiana koloru o 180 stopni, z czarnego na biały...Wpierw był w posiadaniu dwóch starszych braci, następnie w 2008 roku dostał się w moje ręce i znosił moje trudne początki za kółkiem :P
Trzymał się bardzo dzielnie z wyłączeniem silnika który nie palił poniżej 5 stopni mrozu, dymił, zżerał olej i w ogóle dostarczał mocnych wrażeń a mocy wystarczało mu na wyprzedzenie niektórych ciągników i czasem - z wiatrem - jakiejś Skody Favorit :D