Tak 225000 km już za nami.Uwiecznione na fotce :)

Tak kolejne 2100 km za "nami".Wyjazd nad Morze i powrót,bez awarii i bez niespodzianek.Mój Fordzik spisuje się wzorowo i jestem z niego dumny jeśli tak można powiedzieć.Oby tak dalej.

Dziś przejechałem z Escortem kolejną okrągłą liczbę kilometrów, tym razem 40 000 ;) i licznik wskazał przebieg 158 902 km. Przez cały ten czas ( 3 lata) wiernie mi służy, zaliczyliśmy 2 wyjazdy w góry, kilka w nieco bliżej położone miejsca i zawsze dojeżdżamy i wracamy bez najmniejszych problemów :) chociaż zdarzyła się i jedna nieprzyjemna sytuacja na drodze ( stłuczka), której lepiej nie rozpamiętywać. Mam nadzieję, że moja przygoda z Escortem będzie wciąż ...

Dzisiaj,gdy wracałem do domu na liczniku pojawił się przebieg 222222.Patrzałem na licznik i się uradowałem w duchu.Fajna liczba he he.

Witajcie, w dniu wczorajszym dokonałem "pozbycia" się klekocika. Blacharka tzn. podłoga i progi w zaskakująco szybkim tempie od ostatniej zimy zaczęły być chrupane przez korozję, a dalsza reanimacja była dla mnie nieopłacalna, pomimo iż mechanicznie auto było w stanie idealnym. Najpierw była seria kupujących, którzy w cenie auta za jedną pensję, poszukiwali auta niczym z salonu, oczekiwania przerastały moje wyobrażenie - głupota ludzka nie zna granic :) Brak ...

Od jakiegoś tygodnia nie słychać, żeby pracował wentylator chłodnicy. Wskazówka temperatury pokazywała czerwone pole,ale po przejechaniu trzech km opadała w pozycję normal... po dwóch dniach znudziło się jej i została na szczycie :-) DIAGNOZA: coś nawaliło. Zakasałam więc rękawki i...Płyn w chłodnicy -uzupełniony, termostat -wymieniony, czujnik temperatury -wymieniony, silnik wentylatora -sprawny (w przekaźniku spięty na krótko pracuje jak ta lala)... Ale płyn grzeje ...

Jako, że historia lubi się powtarzać, podobnie jak w zeszłym roku wybraliśmy się z Escortem na wakacje w Tatry. Pogoda dopisała prawie w 100 %, jedynie w sobotę popadało. Przez cały wyjazd Escort sprawował się bez zarzutu. Dobrze sobie radził z różnego rodzaju podjazdami, wzniesieniami, a tych w górach nie brakuje. Łącznie nakręciliśmy 1121 km. Jeśli chodzi o spalanie to na dojazd w góry wyniosło 6,5 l/100 km, natomiast w drodze powrotnej na 423 km przejechane poszło 20 l ...

Dziś pożegnałem samochód, który służył mi nieprzerwanie od maja 2004 roku. Chociaż nie było to monstrum mocy, to zawsze dowoził mnie tam gdzie chciałem. Ostatnio także do niego dokładałem, a to nowe hamulce z przodu(tarcze, klocki, cylinderki), nowy płyn hamulcowy,a to szyba przednia pękła, więc od razu wstawiłem taką z pasem przeciwsłonecznym, itp itd. Poza tym bardzo dobry samochód, jak dla początkującego kierowcy. Bardzo żałuję, że go sprzedałem, ale ...

No i stało się - już nie jestem właścicielem Jurka... Sprzedałem go za bezcen, po tym jak stał miesiąc na parkingu. Niestety, koszt remontu przekraczał wartość auta, a nie stać mnie, by go trzymać i robić z sentymentu do niego. Mam tylko nadzieję, że nowy właściciel nie przerobi go na żyletki, tylko doprowadzi do stanu używalności. A trzeba przyznać, że silniczek w Jurandzie to była fajna bestia - spalanie miał bardzo przyjemne drań...

Udało mi się w końcu znaleźć trochę czasu i pieniążków, aby naprawić hamulce w Escorcie, na takich nie do końca sprawnych sporo się jeździło ;) Zmienione zostały tarcze i klocki z przodu ( stare tarcze były już tak zniszczone, że przy hamowaniu strasznie trzęsła się kierownica). Z tyłu wymienione wszystkie części jakie są w bębnach, a więc szczęki, rozpieracze, cylinderki, okładziny( w jednym z bębnów wyciekał płyn hamulcowy i koło nie hamowało, wymieniłem ...