Wracamy do ubiegłego roku, czyli czasu, kiedy stwierdziłem, że progi w Picadorze gniją :( !Progi! Przebieg: 247 500 km Się zaczęło już początkiem roku, kiedy to w marcu 2019 , tuż po zakończeniu zimy i umyciu auta z soli i błota zauważyłem purchle na lewym progu. Masakra. Przy dokładnych oględzinach purchel zlokalizowałem też na prawym progu. Podjechałem to mojego lakiernika, który stwierdził, że jak chcę jeździć jeszcze trochę Picadorem to ...

Cześć!!! Co nuda lub nadmiar wolnego czasu potrafi zrobić z człowieka? Jak to co? Sprowadzić pokusę!!! Tylko ciekawe co na to Grzech, nie wspomnę już o Wieslav'ie i jego Tico ;-) https://youtu.be/B_ze6kuulCI Tak więc wybrałem się na stare Glinki gdzie za młodu chodziłem się kąpać i oddawać szeroko rozumianej rozpuście. No i "Miasto Grzechu", a raczej "rozwiązła wiocha" jak znalazł. Kiedyś był tu tor cross'owy ale ...

Zabierałem się do tego wpisu już od dłuższego czasu. Jakoś tak się nie składało. A to za dużo pracy, a to za mało czasu. Ale w końcu jest. Wymęczony, bez polotu, trochę faktów trochę foto. 1. 210 139 km – wymienione pióro wycieraczki od strony kierowcy. Stare firmy Bosch wytrzymało 32 323 km i 25 miesięcy. Nowe firmy Goodrain za 48 zł komplet. Zobaczymy ile posłużą. P.S. Ta od strony pasażera śmiga bez zarzutu. 2. 210 360 km – wymieniony filtr powietrza ...

wymiana

Cześć Jak w tytule. Dzisiaj doszło do niecodziennego spotkania, a mianowicie Czarna Mamba spotkała grzechotnika Spotkanie po latach zaowocowało zmianą właściciela Yaris. Akcja była szybka: - Sprzedajesz? - Tak. - Ile? - "Tyle" - To w weekend? - Tak, niedziela. - O której? - 17 - 18 - Dobra. - Adres to... Szybkie oględziny, przejażdżka, umowa, powrót. Jak to między starymi znajomymi. Albo nie... Między dobrymi znajomymi. ...

Wyprawa po rzepak no potrzeby motobloga mojego "Opała", a w zasadzie to ruina mojej matuli ale skoro już tu jest to niech przynajmniej profil ma zacny Chyba nikt nie myślał, że pojadę tam rowerem Tak w ogóle to chyba rzepak już się raczej kończy i niedługo nie będzie na polach już śmierdzących kwiatuszków w kolorze szczyn Zdobyte tym wypadem fotki wykorzystane tu: https://www.autowcentrum.pl/blog/post/rzepak-na-opal,37345/ A ponieważ "uwielbiam" ...

Cześć! Jak w tytule, przeżyłem "morską przygodę". Zostałem dziś "spuszczony z łańcucha" po ponad półrocznym zamknięciu w domu przez chorobę. Poza pobytami w szpitalu, aptece, w przychodni i kilka razy w sklepie po jakieś drobiazgi elektroniczne nie wychodziłem praktycznie nigdzie. Udałem się do swojego nowego pracodawcy po serwer i trochę szpargałów, no i w końcu podpisać umowę, bo od trzech miesięcy mi płacą, ja robię, a ani ja, ani pracodawca nie ...

Nie wiem jak do tego doszło , ale pominąłem w swoich wpisach dwie dosyć istotne historie. Porządkując przedwczoraj pamięć tel. natknąłem się na zdjęcia (patrz na koniec wpisu) i olśniło mnie , że nie odnotowałem tego w blogu. Nie żebym uważał, że koniecznie musicie lub będziecie chcieli to czytać, ale jak już zapisuję Nasze przygody z cytryną to z kronikarskiego obowiązku zapraszam do ewentualnej lektury. 1. We wpisie "Skarbonka bez dna :/" ( ...

Trochę się uzbierało od ostatniego wpisu a i luźniejszego czasu trochę więcej to się trochę uzewnętrznię. 1. 02.12.2019 r. przy przebiegu 205 815 km dorobiłem w końcu drugi kluczyk do cytryny. Z „immo” ale bez pilota. Koszt 210 zł. Z pilotem co najmniej 2 x tyle by to kosztowało. 2. 29.12.2019 r. przy przebiegu 206 700 w trakcie podróży w moje rodzinne strony poddały się łożyska w alternatorze, który był zakładany jako regenerowany przy przebiegu 181 000 km. ...

Jednak to nie była skrzynia. Winna była wiązka elektryczna od sterowania skrzynią. Została rozebrana poprawione styki ponownie złożona i działa jak nowa. Koszt wyszedł 219,55 za poprawienie kostki plus 200 za podłączenie do komputera.