Wpis w blogu auta
Mitsubishi Carisma
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 660 razy
Data wydarzenia: 09.02.2012
Wspomnienia z zakupu
Kategoria: inne
A więc było to tak. Jak już wiedzieliśmy, że będziemy kupować samochód przejrzałem specyfikacje wszystkich możliwych marek i modeli, które by pasowały na auto rodzinne. Po takiej selekcji zawęziłem jeszcze raz uwzględniający tylko na wozy, które by się nie tylko nadawały, ale też nam podobały - no i mieściły się w zamierzonej cenie. I tak wylądowaliśmy z kilkoma Mazdami, Nissanem Almerą i Primerą, Mitsubishi właśnie i Roverem 75.
Wskazanie było na Mazdę, ale jak się okazało, że mógłbym szukać ad mortem defecatum, a i tak dobrego egzemplarza w swoim regionie nie znajdę - a tylko jakieś usportowione, ze wstawionymi filtrami stożkowymi, lub z silnikami tak wymytymi, że błyszczały się jak psu jaja - zaczęliśmy się rozglądać za czymś innym z listy. I tu wybór powoli zaczął się przesuwać w stronę Miśka :D .
Zresztą dość już miałem tego szukania. Dwa miesiące jak nie dłużej, grzebania po ogłoszeniach, dzwonienia po ludziach i tak dalej. Zapadła więc ostateczna decyzja. Jadę i kupuję cokolwiek co ma cztery koła, silnik, nie było bite i nie jest nadgryzione przez rudą. Do oględzin zabrałem kuzyna mechanika-blacharza i wyruszyliśmy w trasę.
Już wtedy przeczuwaliśmy z żoną, że to będzie Cari Ma. Po zaciągnięciu języka od ludzi, którzy znali gościa, który ją sprowadzał uzyskaliśmy dobrą opinię na temat jego i jego samochodów.
Po oględzinach sam Miś też wypadł pomyślnie. Silnik bez zastrzeżeń, rudej nie ma. Auto nie było robione. Lakier stary jak świat. A więc OK.
Po za tym nie mniej ważny aspekt psychologiczny. Auto nie myte, w kilku miejscach małe wgniecenia, na drzwiach delikatna rysa - ze względu na którą wcześniejszy klient go nie chciał i sprzedający chciał je już nawet lakierować - jednym słowem wygląda jak powinno wyglądać auto dziesięcioletnie, a nie jak staruszka po botoksie. Przynajmniej widać, że nie było nic robione, a nie że niby wszystko pięknie, a potem nagle przykra niespodzianka.
Wracam do domu. Kilka godzin na przemyślenie sprawy i przedyskutowanie jej z połowicą.
Wracamy, kupujemy, robimy przegląd rejestracyjny - facet w stacji najpierw zachwyca się spalaniem, a potem oryginalnym jeszcze zabezpieczeniem pod spodem - wykupujemy ubezpieczenie wracamy do domu.
Spawa zamknięta.
Od tamtej pory Cari Ma jest już z nami blisko rok i póki co nie daje najmniejszych powodów do narzekań, a za to mnóstwo powodów do radości.
KUMSON
Dodano: 12 lat temu
Do V-Power: hehe 75 to taka limuzynka reprezntacyjna
V-Power
Dodano: 12 lat temu
Do giernal: Wierzę
giernal
Dodano: 12 lat temu
Do V-Power: Może nie uwierzysz, ale dokładnie to samo chciałem napisać!
667patryk
Dodano: 12 lat temu
Wcale się nie dziwie że tyle czasu auta szukałeś teraz trudno coś znaleźć ,a przecież tyle jest aut na rynku. Niech służy i szerokości. Pozdrawiam!
debrek3
Dodano: 12 lat temu
i niech służy kolejne lata
DaViNci
Dodano: 12 lat temu
Wybór całkiem dobry. Kolega ma taką już trzy lata i sobie chwali
V-Power
Dodano: 12 lat temu
Dobrze że 75 nie kupiłeś
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
2
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni
naprawa przewyższa wartość auta
moja decyzja
auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
4
komentarze
Dodano: 9 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
57
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych